Reprezentacja Kataru nie była w piątek równorzędnym rywalem dla Niemców nawet przez kwadrans meczu. Zespół Dagura Sigurdssona już w pierwszych minutach wypracował sobie solidną zaliczkę i potem dyktował warunki gry.
Po dziewięciu minutach rywalizacji Niemcy prowadzili już 5:1. Cuda w bramce wyczyniał Andreas Wolff, który przed przerwą obronił trzy rzuty karne. Po pierwszej połowie mistrzowie Europy wygrywali 17:9, a na 12 minut przed końcem meczu powiększyli prowadzenie do 10 goli (24:14). W końcówce dobili rywali.
Dla niemieckiej drużyny był to pierwszy występ od czasu styczniowego EHF Euro 2016 w Polsce. W zespole trenera Sigurdssona zagrało 11 zawodników, którzy wywalczyli mistrzostwo Europy (nieobecny był Tobias Reichmann z Vive Tauronu). Ponadto do drużyny powrócili nieobecni na turnieju w Polsce Uwe Gensheimer, Patrick Groetzki, Paul Drux i Silvio Heinevetter.
Niemcy rozegrali w piątek popisową partię. Ich występ z trybun oklaskiwał prezydent IHF Hassan Moustafa. W niedziele dojdzie do rewanżu w Berlinie.
Mecz towarzyski w Lipsku:
Niemcy - Katar 32:17 (17:9)
Najwięcej bramek: dla Niemiec - Fabian Ernst, Uwe Gensheimer, Patrick Groetzki, Johannes Sellin - po 4, Paul Drux, Kai Häfner, Julius Kühn, Fabian Wiede - po 3; dla Kataru - Rafael Capote 6, Bertrand Roine 4.
Zobacz wideo: Kłos o powołaniach: trener nie chce ryzykować
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.