Zwycięstwo Czuwaju okupione kontuzjami

Czuwaj Przemyśl, po niezwykle zaciętym i brutalnym meczu, pokonał MTS Chrzanów na własnym parkiecie w stosunku 35:34. Zwycięstwo to okupił jednak kontuzjami dwóch zawodników - Mateusza Kroczka i Pawła Stołowskiego.

Obie drużyny przed spotkaniem z pewnością miały bardzo wiele do ugrania. Zdobycie ewentualnych dwóch punktów przez Czuwaj praktycznie odsunęłoby widmo spadku drużyny z I ligi i oznaczałoby awans w okolice 6. pozycji w tabeli. Cabanie również liczą na zachowanie ligowego bytu bez konieczności grania ewentualnych spotkań barażowych, a wygrana dałaby możliwość wyprzedzenia przemyślan w tabeli.

Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy objęli prowadzenie 3:1 po pięciu minutach. Świetnie wyglądała współpraca rozgrywających z kołowym Maciejem Kubisztalem, którego nie mogła powstrzymać defensywa przyjezdnych. Goście szybko jednak odzyskali rezon i po trafieniu Marcina Skoczylasa wygrywali 8:7. MTS wykorzystał blisko czterominutową grę w osłabieniu miejscowych i z łatwością zdobywał bramki w przewadze.

Praktycznie cała pierwsza połowa to wzajemne wyszarpywanie sobie prowadzenia i rezultat w okolicach remisu. Nikt nie zdobył wyraźniejszej przewagi, a najwyższe prowadzenie sięgało różnicy dwóch bramek. Toteż nie jest niespodzianką, iż do szatni obie drużyny schodziły mając równą ilość bramek. Remis 17:17 do przerwy zapewnił miejscowym Paweł Stołowski rzutem z dystansu.

Druga połowa miała niemalże identyczny przebieg. SRS w przeciągu zaledwie pięciu minut osiągnął trzybramkową przewagę. Podopieczni Adama Piekarczyka sami są jednak sobie winni tej sytuacji, gdyż Michał Bednarczyk, Wojciech Żydzik i Oktawian Jarząbek zasiedli na ławce kar i znacznie osłabili siłę rażenia swojej drużyny. Na domiar złego dla gości, rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Kirsz.

Wystarczył jednak jeden moment nieuwagi miejscowych i dwie fatalne minuty, podczas których MTS doprowadził do remisu 24:24. W tym bardzo szybkim widowisku bramki padały praktycznie co pół minuty, a obrona, głównie dzięki licznym dwuminutowym wykluczeniom nie funkcjonowała tak jak z pewnością założyli sobie szkoleniowcy obu ekip.

Krytycznym momentem sobotniego pojedynku była niezwykle emocjonująca końcówka. Zarówno przemyślanie jak i chrzanowianie grali już do końca spotkania praktycznie bez jednego gracza w polu. Dramatyczną chwilę przeżył jednak jeden z najlepszych strzelców I ligi - Mateusz Kroczek. W 56. minucie "Młody" został bardzo mocno pociągnięty przez Jana Orlickiego, za co 20-letni skrzydłowy otrzymał czerwoną kartkę. To zagranie Kroczek najpewniej jednak okupił bardzo przykrą kontuzją złamanego palca rzutowej ręki.

Kilka sekund później, przy stanie 32:32, rzut karny przestrzelił Stołowski. Również lewy rozgrywający Czuwaju musiał zmagać się z kontuzją prawego kolana, lecz to właśnie on zdobył w 58. minucie gola na 34:33. Bohaterem kolejnej akcji był bez wątpienia Michał Bednarczyk. Najpierw zmarnował rzut z siódmego metra, po chwili zdołał wyrównać, zaś w defensywie otrzymał trzecie wykluczenie i drugą czerwoną kartkę dla MTS-u w całym meczu. Miejscowi na trzy sekundy przed końcową syreną zagrali popisową akcję, którą wykończył skutecznie Maciej Kubisztal, po asyście Stanisława Makowiejewa. Ten gol dał Harcerzom dziewiąty triumf w sezonie.

SRS Czuwaj Przemyśl - MTS Chrzanów 35:34 (17:17)
Czuwaj:

Sar, Szczepaniec, Orłowski - Makowiejew 4, Puszkarski 4, Dejnaka, Stołowski 8, Kulka 2, Piechnik 3, Kroczek 6, Kubisztal 8
Karne: 4/5
Kary: 14 minut

MTS: Gil, Górkowski - Jarząbek, Sieczka 2, Żydzik 1, Skoczylas Dawid 1, Orlicki 6, Cupisz 6, Kirsz 8, Stroński 1, Skoczylas Marcin 7, Bednarczyk 2
Karne: 3/6
Kary: 22 minuty

Kary: Czuwaj - 14 minut (Makowiejew, Stołowski - 4 min.;, Puszkarski, Dejnaka, Kulka - 2 min.), MTS - 22 minuty (Bednarczyk - 6 min.; Cupisz - 4 min.; Jarząbek, Żydzik, Skoczylas Dawid, Orlicki, Stroński, Skoczylas Marcin - 2 min.)
Czerwone kartki: MTS - Orlicki (56 minuta - faul), Bednarczyk (60 minuta - gradacja kar)

Sędziowie: Kamil Dąbrowski, Patryk Staniek (obaj Kielce)

Widzów: 280

Komentarze (0)