Olimpia-Beskid Nowy Sącz była jedną z największych niespodzianek końcówki rundy zasadniczej PGNiG Superligi kobiet. Podopieczne Lucyny Zygmunt ze statusu zespołu walczącego o utrzymanie, niemal awansowały do play-offów. Ostatecznie im się to jednak nie udało.
Zawodniczki z Nowego Sącza po ostatnim zwycięstwie z Ruchem Chorzów 30:23 zapewniły sobie utrzymanie w PGNiG Superlidze. W tym spotkaniu aż dziesięć bramek rzuciła Dagmara Nocuń. Ekipa z Nowego Sącza ma obecnie jedenaście punktów przewagi nad UKS-em PCM.
Podopieczne Dariusza Męczykowskiego przegrały już czternaście meczów z rzędu. Po ostatniej porażce w Jeleniej Górze 17:29, spadły na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Teraz już nie mają nic do stracenia. Chcąc się utrzymać, muszą zacząć sprawiać niespodzianki, jaką z pewnością byłoby zwycięstwo w Nowym Sączu.
Szczypiornistki z Kościerzyny wciąż wierzą w końcowy sukces. - Przede wszystkim mamy nadzieję, że ostatni mecz w Jeleniej Górze był tylko wypadkiem przy pracy. Przed nami kolejne mecze, na których trzeba się bardzo mocno skupić i walczyć o kolejne punkty - powiedziała Martyna Żukowska, rozgrywająca UKS-u PCM
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - UKS PCM Kościerzyna - 09.04 godz. 18:00