Tunezyjczycy w pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich pewnie pokonali Chile (35:29). - Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Staraliśmy się unikać ryzyka, to był mecz bez historii. Element przygotowań do kolejnego spotkania - przyznaje Tej w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zespół z Afryki w sobotę o godzinie 18:00 zagra z Macedonią, która dzień wcześniej uległa Polsce (20:25). - Mamy 50 procent szans na awans. Dzięki wygranej Polaków nasze najbliższe spotkanie zadecyduje o tym, kto pojedzie do Rio de Janeiro - nie kryje nasz rozmówca.
Kogo w zespole rywali obawia się najbardziej? - Wiadomo, że najważniejsze będzie zatrzymanie Kiryła Lazarowa. To świetny gracz. Zdobywa dużo bramek. Musimy jednak patrzeć na cały zespół rywali, bo jeden zawodnik nie wygra meczu - mówi Tej.
- Polska jest faworytem turnieju - dodaje doświadczony zawodnik. - To mocny zespół. Gra u siebie, pomaga mu publiczność. Oczywiście, to jest piłka ręczna i wszystko jest możliwe. Każdego można pokonać. Wydaje mi się jednak, że sytuacja jest jasna. Walczymy z Macedonią o drugie miejsce.
Kamil Kołsut z Gdańska
Zobacz wideo: Przemysław Krajewski: nowa pozycja? Mnie też to zaskoczyło
{"id":"","title":""}