Tunezja - Polska: Gorąco w Ergo Arenie! Prowokacje nie zdekoncentrowały Orłów Dujszebajewa!

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Rewelacja turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich - reprezentacja Tunezji postraszyła Polaków. Na szczęście podopieczni Tałanta Dujszebajewa mimo prowokacji nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i wygrali trzeci mecz w Gdańsku.

Polacy i Tunezyjczycy dzięki dwóm poprzednim zwycięstwom już przed pierwszym gwizdkiem mieli zapewniony awans na igrzyska olimpijskie. Nie był to jednak mecz o pietruszkę. Stawką był pierwszy koszyk w losowaniu grup w Rio de Janeiro, a spotkanie pokazało, że obie ekipy bardzo poważnie podeszły do meczu.

Gdy ktoś sądził że będzie szybko, łatwo i przyjemnie, musiał bardzo szybko zweryfikować swoje zdanie. W naszym zespole nie najlepiej funkcjonowała bramka, a olbrzymie zagrożenie stanowił Amine Bannour, który bardzo szybko zdobył trzy bramki dla Tunezji. Po trafieniu Marouana Chouirefa, w 15. minucie był remis 7:7.

Niesieni dopingiem polskiej publiczności podopieczni Tałanta Dujszebajewa uszczelnili obronę, a gdy w 21. minucie do bramki dobrze spisującego się Makrema Missaoui trafił Łukasz Gierak, prowadziliśmy 11:7. Wydawało się, że złapaliśmy właściwy rytm.

W naszym zespole w ciągu pierwszej połowy bramki rzucało aż dziesięciu zawodników. Szeroki wachlarz możliwości nie oznaczał jednak, że potrafiliśmy wyjść na wysokie prowadzenie. Wicemistrzowie Afryki znów zaatakowali. Gdy na dwie minuty przed końcem rzucił Khaled Haj Youssef, nasze prowadzenie wynosiło zaledwie jedną bramkę. Wynik pierwszej połowy ustalił Kamil Syprzak znakomitym rzutem od poprzeczki.

Na początku drugiej połowy doszło do przepychanek na parkiecie. Sobhi Saied po faulu wdarł się w sprzeczkę z jednym z Polaków, a błyskawicznie do Tunezyjczyka dobiegł Michał Jurecki. Obaj dostali za to po dwie minuty kary. Później mocno gestykulował Bartosz Jurecki i też musiał opuścić boisko.

Graliśmy w jednoosobowym osłabieniu i gdy trafił Oussama Hosni przewaga naszej drużyny zmniejszyła się do zaledwie jednego trafienia. Na boisku zrobiło się bardzo ostro. Zawodnicy obu zespołów grali ze wzmożoną agresją - w szczególności Tunezyjczycy, którzy przy potężnych gwizdach ze strony publiczności coraz ostrzej traktowali naszych zawodników.

Rozgrzane głowy z kraju Maghrebu zostały szybko sprowadzone na ziemię. Świetnie w bramce zaczął grać Marcin Wichary. Gdy na 12 minut przed końcem trafił po raz piąty w tym meczu Karol Bielecki, prowadziliśmy 24:19. Tego nie mogliśmy już oddać. Polacy do końca byli mocno skoncentrowani i każdy na boisku dał z siebie wszystko. Wygraliśmy 28:24 i na igrzyskach olimpijskich będziemy losowani z pierwszego koszyka!

Tunezja - Polska 24:28 (13:15)

Tunezja: Missaoui - Bannour 5, Jallouz 4, Chouiref 4, Hosni 3, Saied 3, Boughanmi  2, Hamed 2, Haj Youssef 1 oraz Soussi, Maaref.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min.

Polska: Szmal, Wichary - Bielecki 7, B.Jurecki 5, Lijewski 3, Jachlewski 3, M.Jurecki 2, Syprzak 2, Kus 1, Krajewski 1, Gierak 1, Chrapkowski 1, Szyba 1, Daszek 1, Wiśniewski.
Karne: 3/3.
Kary: 12 min.

Kary: Tunezja - 10 min. (Haj Youssef 4 min., Saied 2 min., Hosni 2 min., Chouiref 2 min.), Polska - 12 min. (Lijewski 2 min., Kus 2 min., M.Jurecki 2 min., B.Jurecki 2 min., Chrapkowski 2 min., Daszek 2 min.).
Sędziowie: Kolahdouzan, Mousaviyan (Iran).

Michał Gałęzewski, z Gdańska

Zobacz wideo: Jachlewski: Igrzyska w Rio? Najpierw trzeba się załapać do składu

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: