MKS Selgros - Start: Mistrz Polski o krok od finału. Bolesna porażka elblążanek

W niedzielę doszło do drugiego półfinałowego starcia między MKS Selgrosem Lublin i EKS Startem Elbląg. W uprzywilejowanej pozycji znajduje się mistrz Polski, który w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:0.

EKS Start Elbląg w pierwszym meczu półfinałowym postawił się mistrzyniom i przegrał w Lublinie tylko jedną bramką. W niedzielę spotkanie dla przyjezdnych ułożyło się całkiem inaczej. Na drodze podopiecznych szkoleniowca Andrzeja Niewrzawy stanęła świetnie dysponowana Weronika Gawlik oraz bardzo dobrze zorganizowana defensywa miejscowych. W wielu momentach przeszkoda nie do przejścia.

Skuteczne interwencje w obronie pozwalały mistrzyniom Polski wyprowadzać szybkie ataki oraz kontry, w których brylowała Jessica Quintino wraz Agnieszką Kocelą. Brazylijka w ciągu dziesięciu minut zaaplikowała rywalkom pięć bramek, imponując przy tym techniką i zabójczą skutecznością. Za to zespół gości masowo popełniał błędy w ataku pozycyjnym i nie przypominał drużyny, która toczyła w sobotę z mistrzem Polski wyrównany bój.

Zawodniczki z Lubelszczyzny w determinacją wykorzystywały każdą pomyłkę rywalek i po kwadransie zawodów prowadziły różnicą siedmiu bramek. MKS bez żadnych problemów czytał akcje elblążanek i zszedł do szatni z zaliczką dziecięciu "oczek".

Po zmianie stron MKS Selgros Lublin nie zwalniał tempa i skutecznie odbierał przeciwniczkom chęci do gry. EKS Start Elbląg był widocznie podłamany wynikiem i nie wykorzystywał nawet stuprocentowych sytuacji rzutowych. W ofensywie pretensji do siebie nie powinny mieć jedynie Magdalena Balsam oraz Aleksandra Kwiecińska, ale to za mało na złote medalistki sezonu 2014/2015, które błyszczały w sobotę na każdej pozycji. Od bramki, poprzez skrzydła i koło.

MKS Selgros Lublin - EKS Start Elbląg 36:25 (21:11)

MKS: Gawlik - Quintino 8, Kocela 4, Rola 2, Gęga 4, Repelewska 3, Drabik 4, Alesia Migdaliowa 5, Skrzyniarz 2, Charzyńska 1, Szarawaga 2, Syncerz 1.

Start: Szywierska, Warywoda - Balsam 6, Dankowska 1, Waga 2, Muchocka 2, Jędrzejczyk 3, Matuszczyk, Kwiecińska 5, Szopińska 2, Gerej, Lisewska 2, Świerżewska 1, Andrzejewska 1.

ZOBACZ WIDEO  Ondrej Duda: Jeszcze nie chcę mówić, że mistrzostwo jest blisko

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
pietro78
24.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda że Ewa Andrzejewska nie wykorzystuje swojej szansy na bycie tą drugą na prawym rozegraniu w kadrze.
Wynika z tego u Zych, nieważne czy się robi czy się leży kadra i tak się jej należy:-
Czytaj całość