Zawodnicy z Flensburga mieli ogromne zastrzeżenia do pracy sędziów w reważnowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym zmierzyli się z Vive Tauronem Kielce. Wikingowie domagali się odgwizdania rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. Według nich Tobias Reichmann faulował oddającego rzut Kresimira Kozinę. Sędziowie nie dostrzegli się jednak przewinienia i zakończyli spotkanie. Od razu w ich kierunku ruszyli zawodnicy z Flensburga, a kilka minut później na boisku zrobiło się zamieszanie i wytworzyła niezwykle nerwowa atmosfera.
Uwagi na temat prowadzenia spotkania miał na konferencji prasowej trener Ljubomir Vranjes . – Nie po to trenujemy każdego dnia i dajemy z siebie wszystko, by takie sytuacje decydowały o naszym losie - mówił szkoleniowiec. W podobnym tonie wypowiedział się dyrektor sportowy Dierk Schmäschke - Jestem zawstydzony decyzjami sędziów i ich wpływem na nasz sport - powiedział dla oficjalnego strony zespołu z Flensburga.
ZOBACZ WIDEO Vive Tauron Kielce w Final Four!
W nieco mniej parlamentarnych słowach wyraził swoją opinię skrzydłowy Lasse Svan Hansen autor ośmiu trafień i jeden z najskuteczniejszych zawodników w całym spotkaniu. - Godziny treningów, pięćdziesiąt meczów i zostaliśmy odprawieni w taki sposób. Komuś przydałaby się para jaj! – napisał Svan na Twitterze.
Zawodnik udostępnił także tweeta telewizji Sky Sport News, w którym zamieszczono nagranie ostatniej akcji spotkania.
Hours of practice, 50 games and we get sent out like this!
Mehr Spannung geht nicht!
— Sky Sport News HD (@SkySportNewsHD) 27 kwietnia 2016
Nach einer dramatischen Schlussphase scheidet Flensburg aus. #ssnhdhttps://t.co/B50Z9nWJM7
Również jestem zawstydzony decyzjami sędziów.
Oto analiza końcówki meczu:
24:41 :
zawodnik Flensburga łapie Reichmana za nogę powodując jego upadek i uniemożliw Czytaj całość