W sobotę zespół mistrzyń Polski, SPR Asseco BS Lublin stanie przed szansą awansu do 1/4 finału Pucharu EHF. Lublinianki, aby awansować do następnej rundy rozgrywek muszą odrobić dwubramkową stratę z Trondheim. - Nastroje przed spotkaniem są optymistyczne. Wiemy, że mecz nie będzie łatwy ale wynik uzyskany na wyjeździe pozwala wierzyć w sukces - mówi skrzydłowa lubelskiego zespołu, Małgorzata Majarek.
- Do wygranej potrzebna jest duża koncentracja, żeby nie dopuścić do podobnego początku jak w Trondheim. Proste, niewymuszone błędy, niecelne rzuty, liczne słupki i poprzeczki skrzętnie wykorzystały Norweżki w pierwszych minutach meczu. Wierzę, że poza atutem boiska, kluczem do zwycięstwa będzie nasza dobra obrona, co pokazałyśmy w drugiej części meczu w Norwegii - dodaje Majerek.
Lubelskie zawodniczki bardzo liczą na doping kibiców, a władze klubu na ich liczne przybycie - Zdajemy sobie sprawę, że przed własną publicznością gramy dużo lepiej i możemy wznieść się na wyżyny swoich możliwości - kończy popularna "Mania".