Kibice, którzy pofatygują się dzisiaj do lubelskiej hali, na pewno będą chcieli zobaczyć wielkie widowisko. Nie ukrywając wszyscy głęboko wierzą, że dzisiaj jest dzień lubelskiego SPR-u - dzisiaj możemy wygrać ten pojedynek i mieć szansę na dalszą walkę w Pucharach. Lublinianki powróciły z Norwegii z wielką nadzieją. Mają świadomość tego, że są zawodniczkami bardziej doświadczonymi i to w ostateczności powinno wziąć górę nad tak młodym zespołem, jakim jest norweski Byasen.
Lubelska bramkarka, Magdalena Chemicz - jedna z bohaterek spotkania w Norwegii uważa że oprócz mobilizacji całego zespołu to właśnie kibice mogą poprowadzić drużynę do zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. - Oczywiście, ja zawsze na nich liczę i zawsze powtarzałam, że mamy jednych z najlepszych kibiców co potwierdzili przyjeżdżając do Norwegii. Myślę, że w Polsce nie ma takich kibiców jak lubelscy a w Europie, mało który zespół może się pochwalić taką grupą sympatyków. Wszystkie jesteśmy im za to wdzięczne ale przecież my gramy właśnie dla nich. Wielokrotnie rozmawiałam z zawodniczkami z innych klubów, które wciąż powtarzają, że mamy "najgorętszych" kibiców. Bądźcie z nami na dobre i złe i pamiętajcie, że w trudnych momentach zawsze Wasz doping działa na nas mobilizująco. Ja i wszystkie moje koleżanki z drużyny dziękujemy za to co było do tej pory i prosimy o więcej.
Odnośnie samej gry, bramkarka nie chciała zdradzić niespodzianek, które zespół przygotował na ten pojedynek. Uważa, że wszystko zależy od współpracy i zaangażowania całej drużyny. - Nie możemy popełnić tych błędów które pozwoliły Norweżkom wyjść na tak wysokie prowadzenie. Musimy zagrać skutecznie w ataku, wyeliminować ich kontrę, która tak naprawdę spowodowała, że wynik był tak niekorzystny dla nas w pierwszej połowie. Jeżeli chodzi o obronę, to myślę że było przyzwoicie, szczególnie w drugiej połowie były momenty że Byasen tracił koncepcję gry w ataku. Myślę, że w pierwszym meczu zabrakło nam tez trochę zimnej krwii i szczęścia, bo mieliśmy parę słupków i poprzeczek na początku spotkania , po których zawodniczki Byasen wyprowadzały kontry.