Faworytem pojedynku Wójcika ze Spójnią był gospodarz meczu. Elblążanie spisują się ostatnimi czasy świetnie i nic nie wskazywało na to, że mieliby mieć problemy z pokonaniem szóstej Spójni. Lepiej jednak mecz rozpoczęli przyjezdni, którzy po golach Mateusza Wróbla i Michała Derdzikowskiego, prowadzili 2:0. Gospodarze pierwszą bramkę rzucili dopiero w 6. minucie meczu, jednak od tego czasu zaczęli trafiać regularnie i w 11. minucie doprowadzili do wyrównania po 4. Do stanu 9:9 gra toczyła się bramka za bramkę i dopiero po rzutach Oskara Serpiny i Marcina Szopy, elblążanie zbudowali niewielką przewagę. Przyjezdni zdołali zniwelować straty i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 13:13.
Drugą połowę zawodów rewelacyjnie rozpoczęli gospodarze, którzy rzucili trzy bramki z rzędu. Festiwal strzelecki elblążan tylko na chwile przerwał Wojciech Matuszak, bo zaraz po jego trafieniu znów seria celnych rzutów padła łupem Wójcika i w 40. minucie było 20:14. Nieco przystopował graczy z Elbląga Łukasz Skowron, broniąc kilka rzutów. Od 50. do 53. minuty gospodarze znów byli nie do zatrzymania i ich prowadzenie urosło do ośmiu goli. Taką też przewagę zdołali utrzymać do końca meczu, który zakończyć go wynikiem 30:22.
Meble Wójcik Elbląg - Spójnia Gdynia 30:22 (13:13)
Wójcik: Fiodor, Głębocki, Ram - Szopa 5, Serpina 5, Spychalski 4, Adamczak Piotr 4, Malandy 3, Dorsz 3, Adamczak Paweł 2, Kupiec 2, Netz 1, Tórz 1, Malczewski, Nowakowski, Olszewski.
Spójnia: Zimakowski, Skowron - Wróbel 6, Perdyc 4, Rychlewski 3, Derdzikowski 2, Matuszak 2, Rakowski 1, Ringwelski 1, Kowalski 1, Bielec 1, Chyła 1, Oliferchuk, Nazimek, Brukwicki.
ZOBACZ WIDEO Vive Tauron Kielce w Final Four!