Gospodarze przystępowali do rewanżowego spotkania w mało optymistycznych nastrojach. Przed tygodniem w Lubinie wyraźnie przegrali, i aby móc uplasować się na wyższej pozycji na zakończenie sezonu musieli odrobić 11 bramek straty. Niekomfortową sytuację głogowian pogłębiał także fakt, iż w ostatnim ligowym spotkaniu musieli radzić sobie bez czterech kluczowych graczy. W protokole meczowych zabrakło nazwisk: Bartosza Jureckiego, Adama Babicza, Mariusza Gujskiego oraz Grzegorza Sobuta.
Goście po bramkach Kamila Kriegera i Michała Bartczaka rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 2:0. Szczypiorniści Chrobrego mieli spore problemy zarówno w ataku, jak i z samą skutecznością, do czego walnie przyczyniały się udame interwencje dobrze dysponowanego w bramce Zagłębia Jakuba Skrzyniarza. Niemoc rzutową dopiero w 8. minucie zdołał przełamać Kamil Sadowski, który jako pierwszy wpisał się na listę strzelców Chrobrego. Przez większą część pierwszej odsłony przyjezdni utrzymywali po swojej stronie 2-3 bramkowe prowadzenie. Podopieczni Piotra Zembrzuskiego dwukrotnie doprowadzali do wyrównania, jednak przełomowej bramki dającej głogowianom prowadzenie nie zdołali ani razu zdobyć. Do przerwy Chrobry tracił do rywali dwa trafienia, przegrywając 10:12.
Po zmianie stron Miedziowi ciągle utrzymywali dystans bramkowy, w 45. minucie wygrywając już 20:16. W ostatnim kwadransie spotkania jak na derby przystało, emocji na parkiecie nie brakowało. W sobotnim pojedynku wieńczącym sezon dla obu zespołów niestety głównie tych negatywnych. Garstka kibiców, która zdecydowała się zasiąść na trybunach hali im. Ryszarda Matuszaka była świadkami, aż trzech czerwonych kartek, w tym dwóch za niesportowe zachowanie. Jako pierwszy czerwony kartonik za trzecią karę dwóch minut obejrzał Łukasz Kandora, dla którego było to ostatnie spotkanie w barwach Chrobrego. Za faul na Marku Świtale sędziowie zdyskwalifikowali Mikołaja Szymyślika. Skrzydłowy z ogromnym grymasem bólu długo nie podnosił się, po czym w asyście kolegów opuścił boisko. W ostatnich sekundach potyczki pod bramką Miedziowych ponownie zawrzało i "czerwień" tym razem zobaczył Tomasz Pietruszko.
ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Głogowianie próbowali jeszcze gonić wynik, chcąc zakończyć sezon we własnej hali miłym akcentem w postaci zwycięstwa. Na cztery minuty przed końcem zniwelowali straty do dwóch bramek, a na 120 sekund kontaktowe trafienie zdobył Wiktor Kubała. Jednak na więcej nie pozwoli już zawodnicy Zagłębia. Ostatecznie szczypiorniści Chrobrego nie byli w stanie podobnie, jak i przed tygodniem pokonać Miedziowych, który zasłużenie w dwumeczu triumfowali i uplasowali się na siódmej pozycji. Oczko niżej w tabeli sezon zakończyli szczypiorniści Chrobrego.
Chrobry Głogów - Zagłębie Lubin 25:27 (10:12)
Chrobry: Stachera, Kapela - Miszka 2, Pawłowski 3, Płócienniczak 3, Świtała 5, Sadowski 4, Bąk 1, Tylutki, Biegaj 1, Kandora 2, Kubała 4.
Kary: 10 min.
Karne: 3/3.
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 1, Gumiński 1, Rosiek, Przysiek, Kużdeba 1, Macharashvili, Szymyślik 2, Wolski 2, Krieger 5, Gudz, Czuwara 4,Bartczak 8, Pietruszko 1, Dzono 2.
Kary: 12 min.
Karne: 0/3.
Kary: Chrobry 10 min. (Kandora - 6 min., Świtała, Bąk - po 2 min.); Zagłębie 12 min. (Gudz, Szymyślik - po 4 min., Bartczak, Małecki - po 2 min.).
Czerwona kartka: Kandora (gradacja kar), Szymyślik, Pietruszko (niesportowe zachowanie).
Sędziowie: Marciniak, Radziszewski (Wolsztyn).
Widzów: ok. 450 (w tym kilka osób z Lubina).
Sabina Szydłowska z Głogowa