Ruch podejmie UKS PCM. Stawką utrzymanie w Superlidze

Rozgrywki play-out w Superlidze dawno nie były tak emocjonujące. Przed ostatnią serią gier szansę na utrzymanie zachowują aż trzy drużyny.

Pewne pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej są szczypiornistki Olimpii-Beskid Nowy Sącz. Wciąż jednak trwa walka o 10. miejsce, dające bezpośrednie utrzymanie i miejsce 11. gwarantujące grę w barażach. Najbliżej celu są zawodniczki Ruchu Chorzów (12 punktów), ale po piętach depczą im KPR Jelenia Góra (10) i UKS PCM Kościerzyna (10).

W sobotę Ruch podejmie u siebie UKS PCM, a KPR czeka wyjazd do Nowego Sącza. Interesujący będzie zwłaszcza mecz Ślązaczek z Kaszubkami. - Jesteśmy chyba największą niespodzianką play-out. Nadrobiłyśmy straty po sezonie zasadniczym. Ruchu się nie boimy, bo u siebie zmiotłyśmy go z boiska, wygrywając różnicą 20 goli. Dzięki temu w dalszym ciągu jesteśmy w grze i wierzymy, że uda się utrzymać - zapowiada Dominika Brzezińska, bramkarka UKS.

Dla Ruchu spadek byłby katastrofą. Nikt w Chorzowie, przed sezonem, nie zakładał relegacji. Po tym, jak w połowie sezonu zespół objęła Krystyna Wasiuk, Niebieskie zaczęły grać coraz efektowniej i co najważniejsze - regularnie zwyciężały. W fazie play-out nieoczekiwanie drastycznie obniżyły loty. W pięciu kolejkach nie zdobyły nawet punktu. Tym samym przed sobotnim meczem stoją pod ścianą. Zwycięstwo lub remis gwarantuje im utrzymanie. Porażka skazuje je na spadek, lub baraż z pierwszoligowym KPR Kobierzyce (to zależy już od wyniku meczu Olimpia-KPR). Już trzy kolejki temu, po pierwszym meczu z UKS PCM,w podopieczne trener Wasiuk podkreślały, że punkty są im "potrzebne jak tlen". Teraz to już ostatnia szansa, by tego tlenu zaczerpnęły.

ZOBACZ WIDEO Kawęcki myślami w Rio. "Mam ciarki na plecach" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)