Żółto-biało-niebiescy jak najszybciej będą chcieli zapomnieć spotkanie z mielczanami. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozpoczęli mecz bardzo słabo, byli nieskuteczni i popełniali proste błędy. - W niedzielę będzie lepiej - skomentował występ zespołu Grzegorz Tkaczyk.
- Najważniejsze, że na końcu wynik jest dla nas pozytywny. Stal miała ciężki sezon, ale w ćwierćfinale Pucharu Polski pokazała się z dobrej strony. To zespół, z którym trzeba się liczyć. Przebiegu meczu nie traktowałbym w kategorii niespodzianki - powiedział jednak rozgrywający Vive Tauronu, Grzegorz Tkaczyk.
Zawodnik przyznał, że chociaż zespół mentalnie czuje się bardzo dobrze, on jeszcze odczuwa skutki kontuzji - przede wszystkim nie może rzucać.
- Jako zespół czujemy się dobrze. Mecz w Płocku, który rozegraliśmy przed tygodniem pokazał to. Z moją ręką jest źle. Rzucam może na 40 procent, choć właściwie z drugiej linii nie mogę wcale. Zdobyłem jedną bramkę z koła, bo byłem zmuszony oddać rzut, gdyż wszyscy obrońcy się rozjechali. Ale słabo to wygląda - powiedział Tkaczyk.
ZOBACZ WIDEO Selgros mistrzem."Sezon pełen nerwów" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}