Niedzielny mecz był horrorem. Kielczanie przegrywali 19:28, ale odrobili straty i doprowadzili do dogrywki. Ta zakończyła się remisem. O zwycięstwie przesądziła seria rzutów karnych. Ostatni - na 39:38 - wykorzystał Julen Aguinagalde.
- Piłka ręczna zajmuje w moim sercu ważne miejsce - mówi Dujszebajew. - Jestem szczęśliwy, choć nie całkowicie. Pracowałem kiedyś z reprezentacją Węgier i wielu dzisiejszych rywali to moi przyjaciele. Przykro mi.
Kirgiz przyznaje, że przez 45 minut rywale byli zespołem lepszym. - Na szczęście moi zawodnicy pokazali charakter - przyznaje trener Vive. - Nie stracili wiary do samego końca. Są dla mnie bohaterami. To zwycięstwo jest w 100 procentach ich sukcesem.
Kamil Kołsut z Kolonii
ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}