[tag=2190]
Bartosz Konitz[/tag] szansę gry w drużynie narodowej otrzymał od Michaela Bieglera. Koszulkę z orłem na piersi założył podczas listopadowego turnieju w Gdańsku (w 2015 roku). Jego początki nie były zbyt udane, ale dostawał kolejne szanse i się rozkręcał. Ogromny wpływ na jego postawę miał uraz barku, z którym zmagał się jeszcze za czasów występów w Pogoni Szczecin, do której wraca od sezonu 2016/2017.
Teraz ze zdrowiem jest już dużo lepiej. - W styczniu "rozwaliłem" rękę do końca i było po graniu. W tym momencie jestem w 5. miesiącu po operacji i wszystko wygląda bardzo dobrze. Za 3-4 tygodnie powinienem zacząć już normalne treningi z piłką - mówił na łamach WP SportoweFakty popularny Oranje.
Konitz, zapytany o swój powrót do gry dla reprezentacji Polski, odpowiedział. - Do tego jest jeszcze bardzo daleka droga. Najpierw chcę się skupić na klubie i swoim graniu i wreszcie wrócić do dobrej dyspozycji. Pamiętam, że rok temu mówiłem to samo, bo byłem w podobnej sytuacji, ale w tym momencie do gry w kadrze jest jeszcze daleko - z pełną świadomością podkreślił rozgrywający szczecinian.
Zawodnik w grudniu skończy 32 lata, ale wiek nie powinien mu zamknąć drzwi do kadry. Wszystko zależy od jego formy sportowej i ewentualnych ruchów Tałanta Dujszebajewa, który zna tego szczypiornistę z ligowych występów chociażby przeciwko Vive Tauronowi Kielce, a którego też jest przecież trenerem.
ZOBACZ WIDEO Piotr Chrapkowski: na tym etapie nie myśli się o zwycięstwach (źródło TVP)
{"id":"","title":""}