Obiecujący początek nowych nabytków Orlen Wisły Płock

Przed sezonem 2016/2017 nie brakowało zmian w Orlen Wiśle Płock. Do wicemistrzów Polski dołączyli m.in. Gilberto Duarte i Sime Ivić. Nowi szczypiorniści pokazują się z dobrej strony już podczas okresu przygotowawczego.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
WP SportoweFakty / Paula Duda

Poważnym sprawdzianem dla płocczan był turniej w Brześciu z udziałem Vardaru Skopje, Cesson Rennes i gospodarzy - Mieszkowa. Nabytki Nafciarzy miały zatem okazję przetestować formę na tle uczestników Ligi Mistrzów i solidnego francuskiego zespołu. Na Białorusi wicemistrzowie Polski zajęli trzecią lokatę z dorobkiem dwóch porażek i jednego zwycięstwa.

Nowi szczypiorniści Orlen Wisły Płock, m.in. Tomasz Gębala, pokazali, że będą sporym wzmocnieniem zespołu. - Gębala zagrał w dwóch spotkaniach i spisał się bardzo dobrze. Już zdecydowanie lepiej nabiega do rzutu, poprawił także zachowanie w obronie, gdzie występował razem z bratem - przyznaje trener płocczan Piotr Przybecki.

Pod nieobecność Jose Guilherme de Toledo, który z brazylijską kadrą brał udział w igrzyskach olimpijskich, pole do popisu na prawym rozegraniu miał Sime Ivić. Podobnie zresztą jak w poprzednich spotkaniach sparingowych czy podczas Szczypiorno Cup w Kaliszu. - To nie był dla niego łatwy okres. Brakowało de Toledo, szczególnie w Brześciu. Przy takich obciążeniach nie wytrzymał nieco trudów turnieju. Pokazał się przy tym z dobrej strony. Musi jeszcze wyeliminować drobne błędy m.in. w obronie - ocenia Chorwata szkoleniowiec Nafciarzy.

W Brześciu wystąpił także Gilberto Duarte. Były gracz FC Porto udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał, zdobywając na Białorusi 10 bramek w trzech spotkaniach. - Duarte potrafi się odnaleźć w wielu sytuacjach na boisku i bardzo tego potrzebujemy - zauważa Przybecki.

ZOBACZ WIDEO "Wystarczyłaby odrobina determinacji i zwycięstwo byłoby nasze" (źródło TVP)

Nafciarze podczas przygotowań najdłużej czekali na Lovro Mihicia. Chorwacki skrzydłowy wypadł z drużyny narodowej tuż przed wyjazdem na igrzyska do Rio de Janeiro i dotarł do Płocka dopiero na początku sierpnia. 21-latek nie odczuwa jednak skutków przedolimpijskich treningów.

- Mihić to zawodnik, po którym nie widać zmęczenia. Jest świetnie przygotowany pod względem kondycyjnym. Trafił w młodym wieku do nowego kraju i musi wdrożyć się w zespół. Koledzy już go dobrze przyjęli. Ważne, żeby grał i nabierał doświadczenia. Może go dopaść zmęczenie, w końcu był też w Rio przez kilka dni, ale nie sądzę, by tak się stało - przewiduje trener wicemistrzów Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×