Vistal Gdynia miał przed sezonem zagraniczne sparingi. - Dobrze, że miałyśmy okazję zagrać z takimi przeciwniczkami. To zupełnie coś innego. Były Dunki, Francuzki, Rosjanki, Czeszki, Holenderki i na pewno dużo z tego wyciągnęłyśmy. Nasze rywalki grały inną obroną, a my mogłyśmy przećwiczyć swoje założenia taktyczne - powiedziała Joanna Kozłowska.
Gdynianki miały okazję zmierzyć się m.in. z Sercodakiem Dalfsen, z którym odpadły w ostatnim sezonie z Pucharu Zdobywczyń Pucharów. - Gdzieś smak goryczy u nas został i to, że przegrałyśmy jedną bramką. Składy wyglądały inaczej, ale czułyśmy ten element rywalizacji - dodała rozgrywająca gdyńskiego klubu.
Drużyna z Trójmiasta ma młody skład, więc kolejny rok doświadczeń w PGNiG Superlidze to dla tej drużyny duży plus. - Jak co sezon stawiamy sobie jak najwyższe cele, bo tylko to pozwala na rozwój. Nie mamy wciąż wielkiego doświadczenia, ale wzrosła pewność siebie i to może być klucz do zwycięstw - oceniła Kozłowska.
Na inaugurację gdyńska drużyna zagra w Lubinie. - Metraco Zagłębie wygląda troszkę inaczej, niż w ubiegłym sezonie. Na pewno zaczynamy z mocnym przeciwnikiem. Nikogo nie można lekceważyć i zobaczymy 4 września jak będzie wyglądał mecz. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że jesteśmy gotowe - podsumowała.
Rozgrywająca jeszcze niedawno była w szerokiej kadrze reprezentacji Polski. - Tak jak każda zawodniczka grająca na tym poziomie, marzę o reprezentacji. Wcześniej pojechałam na jedne zgrupowanie i była to fajna przygoda. Będę dawać z siebie wszystko, by zobaczył mnie trener. Wszystko przede mną - stwierdziła. - Teraz jest nowy trener, który ma swoją wizję. Karty są otwarte. Mi nie pozostaje nic innego, jak ciężka praca - dodała.
ZOBACZ WIDEO Rafał Majka: To będą najlepsze lata mojej kariery (źródło TVP)
{"id":"","title":""}