Niekwestionowaną gwiazdą reprezentacji Polski był Karol Bielecki - król strzelców i najlepszy zawodnik w Biało-Czerwonych barwach. Mimo jego świetnego występu podopiecznym Tałanta Dujszebajewa nie udało się wywalczyć w Brazylii medalu i jak sami twierdzili - zajęli najgorsze dla sportowców czwarte miejsce. Po ostatnich meczach były łzy, żal i wielka gorycz porażki, ale po kilku tygodniach zawodnicy przyznają, że już zaczęli oswajać się z wynikiem osiągniętym w Rio.
- Przetrawiłem już czwarte miejsce na igrzyskach i związany z tym niedosyt. Koncentruję się na tym, że mamy przed sobą przygotowania do sezonu i zaczynamy już grać w klubie - powiedział Bielecki.
Vive Tauron Kielce to drużyna, która w Brazylii miała najwięcej przedstawicieli - swoje kraje reprezentowali Polacy, Chorwaci, Słoweńcy i Niemiec, a szkoleniowcem był Dujszebajew. Czy brak okresu przygotowawczego przepracowanego z drużyną może mieć spore znaczenie?
- Nie mieliśmy wielkich zmian w zespole. Czy jesteśmy zmęczeni? Na pewno trochę w organizmie czuje się wysiłek, jaki mamy za sobą, ale myślę, że wszystko będzie dobrze i bardzo szybko zbierzemy się w sobie i zaczniemy grać i walczyć jako zespół Vive Tauron Kielce - stwierdził rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO Rozbieganego Szczecina nie zatrzymały nawet upały (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Przed kielczanami okazja, by wywalczyć czwarte trofeum w tym sezonie. Po raz pierwszy w historii żółto-biało-niebiescy wezmą udział w Super Globe rozgrywanym w Katarze.
- To dla nas kolejne wyzwanie, mam nadzieję, że zaprezentujemy się bardzo dobrze, dojdziemy do finału i ten finał wygramy. Myślimy w tym sezonie o najwyższych celach i do nich należą też te nieoficjalne klubowe mistrzostwa świata - powiedział Bielecki.