KPR - Pogoń. Wszystko zostaje w rodzinie

Zespół z Mazowsza, jako beniaminek, został wiosną piątą drużyną mistrzostw Polski. Na układankę niespodziewanego sukcesu złożyło się wiele puzzli: od rozsądnej polityki kadrowej i finansowej, przez solidną pracę trenera, po dobrą postawę zawodników oraz szczęście do zdrowia.

Ten jednak, kto nie idzie do przodu, się cofa. Legionowianie wymienili więc trenera, a Roberta Lisa zastąpił Marek Motyczyński. Pierwszy - żywiołowy i bezkompromisowy - miał w swoim trenerskim stylu coś ze stonowanego dyktatora. Budował wokół siebie kompanię braci. Drugi raczej przerabia drużynę w rodzinę, co nie znaczy, że surowym być nie potrafi.

Latem na złagodzenie nastrojów postawili także w Szczecinie. Tam ostrego Antoniego Pareckiego zastąpili zawodnicy - Wojciech Zydroń oraz Michal Bruna. Obaj stoją dopiero u zarania trenerskiej ścieżki. Każdy, kto ich zna wie jednak, że zamordystycznych skłonności nie mają. Prędzej poklepią po plecach i wytłumaczą błędy niż zafundują podopiecznemu suszarkę.

Obie drużyny wakacyjną porą się zmieniły. Pogoń straciła Patryka Walczaka, Adama Morawskiego oraz Łukasza Gieraka, nowym liderem zespołu ma stać się za to Bartosz Konitz (w Legionowie jeszcze nie zagra). KPR uzupełnił pozycje, na których wiosną miał największy problem: skrzydła wzmocnili Wojciech Gumiński i Jakub Łucak, a na kole Tomasza Kasprzaka wspomoże Antonio Pribanić.

- To inauguracja, więc będzie nerwowo - przewiduje w rozmowie z WP SportoweFakty Gumiński. - Rywale są faworytem tego meczu - dodaje z przekonaniem Zydroń. Piątkowe starcie w Arenie Legionowo rozpocznie się o godzinie 20:00. Obie drużyny są w grupie "granatowej", stawką spotkania będą więc trzy punkty.

ZOBACZ WIDEO: Kucharski: tej kadrze przyda się zimny prysznic (źródło TVP)

{"id":"","title":""}