Do Legionowa przyjechała przechodząca w ostatnim czasie solidne zmiany Sandra Spa Pogoń Szczecin, w której w przerwie letniej stery przejęło dwóch grających trenerów: Wojciech Zydroń oraz Michal Bruna. Swojego debiutu nie będą jednak najlepiej wspominać, bo od samego początku górą byli szczypiorniści Marka Motyczyńskiego. Po 7. minutach prowadzili już 5:1, a pierwsze skrzypce w ataku grał Witalij Titow, autor trzech trafień na samym początku pojedynku.
Z czasem przewaga gospodarzy stopniowo zaczęła maleć i po pierwszym kwadransie prowadzili jedynie trzema trafieniami, a dwukrotnie w ataku źle zachował się Jakub Łucak. W utrzymaniu prowadzenia szczypiornistom KPR - u pomógł bramkarz, Tomislav Stojković, który najpierw zatrzymał Wojciecha Zydronia, a po chwili Kiryła Kniaziewa.
Trwający prawie trzy minuty impas bramkowy przerwał dopiero Titow trafiając z drugiej linii. Po chwili prowadzenia zespołu z Mazowsza podwyższył Wojciech Gumiński wykorzystując błąd piłkarzy ręcznych ze Szczecina. Lewoskrzydłowy w kolejnej akcji doskonale odnalazł się w swojej strefie i pewnie pokonał Edina Tatara.
W drużynie Michała Bruna oraz Wojciecha Zydronia szwankowała skuteczność, co brutalnie wykorzystywali gospodarze. Pięć minut przed końcem pierwszej części pojedynku sam dwukrotnie pokonał Stojkovica - raz z rzutu karnego, a po chwili przejmując piłkę po odbitym rzucie Mateusza Zaremby. Na niewiele się to jednak zdało, bo ostatnie chwile przed przerwą miały tylko jednego bohatera - Michała Prątnickiego, który imponował skutecznością. Przed przerwą dla "Portowców" zdążył rzucić jeszcze Arkadiusz Bosy, ale wynik ustalił Witalij Titow i po pierwszej części szczypiorniści z Legionowa prowadzili 17:10.
Zmiana stron niewiele zmieniła w przebiegu gry. Nadal ogromną przewagę mieli gospodarze, a goście na pierwsze trafienie musieli czekać aż cztery minuty, kiedy uczynił to Paweł Krupa. Wysoką formę z poprzedniego sezonu potwierdził za to Titow, którego podopieczni duetu Bruna - Zydroń nie byli w stanie powstrzymać. Z letargu udało i się wyjść dopiero po stracie 21. bramki, kiedy to czterokrotnie skutecznie skontrowali. Na tablicy wyników dziesięć minut po wznowieniu wyświetlał się wynik 21:15.
Po słabszym początku drugiej części "Portowcom" udało się jednak dojść do głosu i stopniowa zaczęli odrabiać straty. Nad podziw gościnni okazali się gospodarze, którzy na potęgę tracili piłkę w akcjach w ataku. Z czasem na tablicy wyników ukształtowała się sześciobramkowa przewaga szczypiornistów KPR-u.
ZOBACZ WIDEO: "Pełnosprawni - nasze Rio": pływackie mistrzynie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Praktycznie do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, bramki padały akcja po akcji. Grający w osłabieniu po dwuminutowej karze Michala Bruny szczypiorniści ze Szczecina potrafili zagrozić gospodarzom oraz skutecznie im się przeciwstawić i ostatecznie ten okres zwyciężyli 1:0. Ozdobą końcówki była jednak indywidualna akcja Kamila Cioka, który sam przedarł się przez całą obronę gości i pokonał Pawła Matkowskiego.
Na trzy minuty przed końcem rzutu karnego nie wykorzystał jeszcze Witalij Titow, ale nie miało to większego wpływu na przebieg spotkania. Finalnie KPR Legionowo zwyciężył dziesięcioma trafieniami, po ambitnej walce "Portowców" w drugiej części spotkania.
KPR RC Legionowo - Sandra Spa Pogoń Szczecin 35:25 (17:10)
KPR Legionowo: Krekora, Stojković - Ignasiak, Prątnicki 7, Mochocki 5, Suliński, Kasprzak 2, Kowalik, Łucak, Pribanić 2, Titow 10/2, Brinovec 2, Gawęcki, Ciok 5, Gumiński 2.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min. (Prątnicki - 4 min., Kasprzak - 2 min., Mochocki - 2 min.)
Pogoń Szczecin: Tatar, Matkowski - Grzegorek, Bruna 5, Garbacewicz, Wąsowicz, Krupa 2, Bosy 4, Jedziniak 2, Krysiak, Zaremba 2, Kniaziew 4, Zydroń 6/1, Fedeńczak.
Karne: 1/1.
Kary: 12 min. (Zaremba - 4 min., Jedziniak - 2 min., Krupa - 2 min., Bruna - 4 min.).