Głogowianie, podobnie jak przed rokiem, w premierowym pojedynku nowych rozgrywek mierzyli się z ekipą Gwardii. Ówcześnie w Opolu, Chrobry po dobrym spotkaniu w samej końcówce wypuścił komplet punktów z rąk i na Dolny Śląsk wrócił z remisem. W piątkowe popołudnie szczypiorniści Chrobrego, pod batutą wracającego na ławkę trenerską Jarosława Cieślikowskiego, wydawali się być faworytami potyczki. Spotkanie rozpoczęło się po myśli miejscowych, którzy wykorzystując udaną interwencję Rafała Stachery, a potem stratę rywala błyskawicznie zapisali na swoim koncie premierowe trafienie autorstwa Kamila Sadowskiego.
Były to jednak miłe złego początki... bowiem od tamtej chwili warunki na parkiecie już do końcowej syreny dyktowali zawodnicy Gwardii. Zespół przyjezdny w mgnieniu oka zbudował przewagę, trafiając do bramki rywali aż czterokrotnie (4 min. 1:4). Reakcja na wydarzenia na boisku ze strony szkoleniowca głogowskiej siódemki była błyskawiczna. Trener chcąc przerwać serię przeciwnika, poprosił o czas dla swojej drużyny.
Jego uwagi na niewiele się zdały, bowiem zespół Gwardii wyraźnie złapał wiatr w żagle, w dużej mierze dzięki Antoniemu Łangowskiemu. Rozgrywający był nie do zatrzymania w ataku, raz za razem popisywał się świetnymi rzutami z drugiej linii. W efekcie, w 20. minucie podopieczni Rafała Kuptela mieli już dwukrotnie większą liczbę bramek (6:12). Do przerwy gospodarzom udało się nieznacznie nadrobić już wyraźną stratę i zniwelować dystans do trzech trafień. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 12:15.
Po zmianie stron Chrobry nie wyglądał na zespół, który jest w stanie kontynuować lepszą grę z ostatnich minut premierowej części meczu. Przewaga rywali szybko ponownie osiągnęła 5 bramek i scenariusz pojedynku znów wyglądał jak z większości czasu poprzedniej odsłony. Kapitalne zawody w bramce rozgrywał Adam Malcher, który wielokrotnie był zaporą nie do przejścia dla głogowskich zawodników. Na 8 minut przez końcem ekipa z Opola prowadziła już 7 trafieniami i zanosiło się na inauguracyjny pogrom w hali im. Ryszarda Matuszaka. Na finiszu, głogowianom udało się jednak nieznacznie nadgonić rezultat i spotkanie zakończyło się wynikiem 23:28. Po końcowej syrenie to zespół Gwardii mógł zaprezentować taniec radości, gdyż w pełni zasłużenie wywiózł z Dolnego Śląska premierowy komplet punktów.
1. kolejka PGNiG Superligi Mężczyzn
Chrobry Głogów - Gwardia Opole 23:28 (12:15)
Chrobry: Stachera, Kapela - Miszka 1, Płócienniczak 3, Świtała 1, Sadowski 5, Sićko, Gujski , Tylutki, Sobut 2, Biegaj 1, Krzysztofik 4, Kubała 6.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Tylutki, Krzysztofik - po 4 min.).
Gwardia: Malcher, Zając - Lemaniak 7, Adamski, Siwak 1, Łangowski 8, Bąk 5, Komisarczuk, Tarcijonas 1, Mokrzki 2, Jankowski 1, Zadura 2, Morawski 1.
Karne: 1/3.
Kary: 16 min. (Zadura - 6 min. - czerwona kartka, Tarcijonas - 4 min., Lemaniak, Morawski, Adamski - po 2 min.).
Sędziowie: Sebastian Pelc - Jakub Pretzlaf (Rzeszów).
Widzów: ok. 900.
ZOBACZ WIDEO: "Pełnosprawni – nasze Rio": pływackie mistrzynie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}