Cabanie od pierwszych minut nadawali ton rywalizacji. Pierwszą bramkę w tym sezonie dla MTS-u zdobył Patryk Rola, który wykorzystał rzut karny. Gospodarze dobrze grali w obronie i wyprowadzali liczne kontrataki, które skutecznie wykańczał Dawid Skoczylas.
Po 10 minutach gry MTS prowadził 7:3. Wówczas czerwoną kartkę za przerwanie kontrataku rywali obejrzał Kamil Kirsz. To nieco wybiło z rytmu miejscowych i rywale zniwelowali straty do dwóch bramek. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Cabanów. W trudnych sytuacjach, gdy rywale mieli szansę złapać kontakt na wysokości zadania stawał bramkarz Marcin Górkowski. Gospodarze zeszli do szatni prowadząc 15:9.
Drugą połowę chrzanowianie rozpoczęli koncertowo. Szczelna obrona i skuteczny atak sprawiły, że po 40 minutach gry na tablicy wyników pojawił się rezultat 21:12. Wysokie prowadzenie spowodowało rozluźnienie w szeregach chrzanowian. Pomimo, że MTS cały czas kontrolował grę, na boisku nie brakowało emocji.
Były ostre starcia i podgrzewające atmosferę decyzje sędziów. Rywale zdołali zniwelować straty do czterech bramek, jednak na więcej nie było ich stać. Chrzanowianie byli szybsi i mieli pomysł na grę, którą dobrze kierował Jan Orlicki. MTS wygrał 33:25.
MTS Chrzanów - ASPR Zawadzkie 33:25 (15:9)
MTS: Gil, Górkowski, Wiatr - D. Skoczylas 7, Orlicki 5/1, M. Skoczylas 4/1, Sieczka 4, Stroński 4/3, Rola 3/2, Madeja 2, Bednarczyk 1, Kirsz 1, Kowal 1, Żydzik 1, Bogacz, Wierzbic.
Kary: 14 min.
Karne: 7/8.
ASPR: Puszkar, Donosewicz - P. Całujek 5, Swat 5, Ł. Całujek 4, Kubillas 4, Migała 3, Kąpa 1, Morzyk 1, Zagórowicz 1, Ciosek, Szlensog, Wacławczyk.
Kary: 8 min.
Karne: 4/4.
Sędziowie: J. Budzianowski, K.Pytlik.
ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović o Lidze Mistrzów: trzecie miejsce byłoby sukcesem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}