Beniaminek z Elbląga zagrozi kielczanom? Brzmi abstrakcyjnie. Zespół Meble Wójcik nie zamierza jednak ofiarować punktów na tacy. Na własnej skórze przekonała się o tym Orlen Wisła Płock. Druga z krajowych potęg zostawiała na parkiecie beniaminka mnóstwo sił.
Macierzystemu klubowi przypomniał się Bartosz Dudek w bramce, nie do zatrzymania był Marcin Szopa. Gospodarzom zabrakło w końcówce doświadczenia i wicemistrzowie Polski urwali się ze stryczka, wygrywając 29:24. W 50 minucie to elblążanie prowadzili 22:21. Nic zatem dziwnego, że wśród graczy beniaminka pozostaje niedosyt.
Meblarzy chcieliby pójść za ciosem, ale w 2. kolejce o sukces będzie jeszcze trudniej. Vive Tauron Kielce rozbiło na inaugurację Wybrzeże Gdańsk 31:19, a przecież kilka dni wcześniej rozegrali trzy pojedynki w ramach IHF Super Globe w Katarze. Kielczanie bezpośrednio z Bliskiego Wschodu udali się na Pomorze i z miejsca wystąpili na parkiecie W Ergo Arenie.
- Na igrzyskach olimpijskich graliśmy osiem meczów co drugi dzień. Po prostu chcąc grać na takim poziomie, trzeba się przyzwyczaić do takiej intensywności spotkań - wyjaśnił Mateusz Kus, obrotowy Vive.
Choć trener Tałant Dujszebajew nie mógł skorzystać z Deana Bombaca i Michała Jureckiego, to zwycięstwo jego podopiecznych nawet przez moment nie było zagrożone. Potencjał Vive jest ogromny. Przed defensywą beniaminka najtrudniejsze zadanie w sezonie. Ambicji elblążanom nie braknie, ale poza fragmentami wyrównanej gry trudno spodziewać się sensacji. Nawet mając w pamięci świetny występ z Orlen Wisłą Płock
Meble Wójcik Elbląg - Vive Tauron Kielce, 12.09.2016, godz. 18.30
ZOBACZ WIDEO Michał Derus: to jest super, spełnienie marzeń! (źródło TVP)
{"id":"","title":""}