Falstart ASPR-u Zawadzkie. Łukasz Morzyk: Budujemy drużynę małymi krokami

WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz
WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz

ASPR Zawadzkie rozpoczęła zmagania w sezonie 2016/2017 I ligi mężczyzn (grupa B) od dwóch porażek. Po spotkaniu z SPR-em PWSZ Tarnów, jej trener Łukasz Morzyk był mocno rozczarowany. Jednocześnie podkreślił, że zespół ciągle jest w budowie.

Drużyna z Opolszczyzny na inaugurację rozgrywek wyraźnie poległa na wyjeździe z MTS Chrzanów (25:33). O ile w tamtym starciu nie miała nic do powiedzenia, o tyle już przez większą część meczu 2. kolejki z SPR-em PWSZ Tarnów była stroną dominującą. Do przerwy prowadziła 19:15, potem nawet 24:18, ale jej katastrofalna gra w ostatnich 20 minutach sprawiła, że to tarnowianie ostatecznie zwyciężyli 33:30.

- Spotkanie w Chrzanowie ewidentnie nam nie wyszło, zapłaciliśmy frycowe. Budujemy drużynę małymi krokami, by w przeciągu trzech lat stała się bardzo solidną firmą. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem natomiast czegoś podobnego jak w rywalizacji z SPR-em. Oglądałem ten pojedynek na wideo trzy razy, a końcówkę dziesięć. W ostatnich 20 minutach, w każdej akcji popełniliśmy dwa błędy własne. Zmarnowaliśmy też łącznie cztery rzuty karne - powiedział Łukasz Morzyk.

Poza niekorzystnymi wynikami na starcie sezonu, dodatkowym ciosem dla ASPR-u okazała się poważna kontuzja kolana Adama Cioska, występującego na prawym rozegraniu bądź prawym skrzydle.

- Dla Adasia sezon już się zakończył. Uszkodził więzadła krzyżowe, poboczne i łąkotkę. Solidnie grał w obronie, ale na razie nie będziemy szukać nikogo nowego na jego pozycję. Po pierwsze, nie mamy na to środków. Po drugie, jesteśmy na początku rozgrywek i musimy po prostu skoncentrować się na pracy. Na prawym skrzydle mamy leworęcznego Adama Wacławczyka. Może na nim również występować Mateusz Kaczka - dodał Morzyk.

W 3. kolejce ekipa z Zawadzkiego wybiera się do Ostrowca Świętokrzyskiego na mecz z tamtejszą KSZO Odlewnią, aktualnym liderem tabeli.

Vive Tauron Kielce broni tytułu mistrza Europy w EHF Champions League! Oglądaj NA ŻYWO mecz z Mieszkow Brześć 24.09 o 15:55 online na elevensports.pl lub w Eleven Sports u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.

ZOBACZ WIDEO: Rekordowy Liverpool. Nikt nie zarobił na sprzedaży piłkarzy tyle co "The Reds"

Komentarze (0)