Kamil Syprzak: Cieszę się, że mogłem wrócić do Płocka

PAP/EPA / Marta Perez
PAP/EPA / Marta Perez

Kamil Syprzak jest zadowolony z niedzielnego meczu w Płocku. Jego FC Barcelona Lassa pokonała Orlen Wisłę 28:23. - Cieszę się, że mogłem ponownie zagrać przed tak wspaniałą publicznością - powiedział wychowanek wicemistrza Polski.

Płocczaninowi podobała się gra jego byłej drużyny. - Wisła grała naprawdę dobrze. Nie jesteśmy tym zaskoczeni, bo wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz dla nas - powiedział 25-latek.

Obrotowy grał w Orlen Arenie po raz pierwszy w przeciwnych barwach. - Jestem szczęśliwy, że mogłem wrócić do Płocka, bo to moje miasto. To był szczególny mecz dla mnie. Cieszę się, że mogłem zagrać przed tą wspaniałą publicznością. Zdobyliśmy punkty na bardzo trudnym terenie - skomentował wychowanek Wisły.

Już w 41. sekundzie spotkania, w pierwszej akcji meczu, kontuzji doznał Dan-Emil Racotea. - Mam nadzieję, że będzie z nim wszystko dobrze. Oby to nie było nic poważnego - dodał Syprzak, dawny klubowy kolega Rumuna.

Reprezentant Polski zamienił Barcelonę na Płock ponad rok temu. Polak nie żałuje tej decyzji. - W Hiszpanii jest świetnie, zdążyłem się zaaklimatyzować. Tych dwóch drużyn nie da się porównać, bo to coś innego. Jestem w klubie po to, żeby dać z siebie wszystko i osiągać sukcesy - robiłem to i w Polsce, i w Katalonii - powiedział.

Syprzak został powitany gromkimi brawami w Orlen Arenie. Kibice Wisły przygotowali nawet specjalną oprawę z mottem "Czasy się zmieniają, barwy pozostają" na jego cześć. - Cieszy mnie tak miłe przyjęcie. Muszę przyznać, że na to liczyłem - żartobliwie zakończył Syprzak.

ZOBACZ WIDEO: Pierwszy trening Legii pod wodzą Jacka Magiery

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)