Dwa zwycięstwa i dwie przegrane. Tak przedstawia się aktualny bilans spotkań w PGNiG Superlidze kobiet Energi AZS Koszalin. Porażka w Szczecinie z Pogonią Baltica była drugą z rzędu. Akademiczki liczą teraz na przełamanie, choć zdają sobie sprawę z rangi rywala. - Przed nami kolejny trudny mecz. Może atutem będzie własna hala - przewiduje Joanna Chmiel.
W ostatnim meczu ze szczeciniankami zespół zaprezentował się dobrze głównie w pierwszej połowie zawodów. Teraz ma być inaczej. - Liczę, że nawiążemy walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Miejmy nadzieję, że tak będzie. Materiał szkoleniowy po spotkaniu w Szczecinie mamy dobry - przyznała środkowa rozgrywająca AZS-u.
Poprawa w grze ofensywnej może mieć tutaj niebagatelne znaczenie. W tym właśnie elemencie pojawiał się ostatnio problem. Ten został już zdiagnozowany. - Wiemy, co należałoby doszlifować, jakie błędy wyeliminować. Na tym trzeba się skupić - dodała Chmiel.
Na lepszą postawę swojego zespołu we własnej hali liczy także Romana Roszak. - Mam nadzieję, że jak najszybciej zapomnimy o tamtym meczu (przegranym z Pogonią Baltica 31:23 - dop. red.). Liczę, że spotkanie z Vistalem będzie pod nasze dyktando - rzuciła na koniec prawa rozgrywająca.
Mecz Energi z Vistalem odbędzie się 1 października o godzinie 17.00. Zawody poprowadzi para z Sierpca, Dariusz i Jakub Mroczkowscy.
ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Oto koszmar mistrzów Polski. Bartosz Bereszyński: Tak dalej być nie może