Nowy trener, nowe rozdanie. Wydaje się, że tymczasowy trener, Dymytro Zinczuk, na dobre przejął dowodzenie nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Już w debiucie z Zagłębiem Lubin wlał sporo optymizmu w serca kibiców. Jego podopieczni wykorzystali problemy kadrowe rywala i po świetnej końcówce ograli gospodarzy 28:26. Z Głogowa nie udało się wywieźć kolejnego zwycięstwa, ale w ekipie beniaminka już nieco lepsze humory niż na początku rozgrywek, gdy piotrkowianie płacili frycowe i przegrywali mecz za meczem.
W 7. kolejce, pomimo atutu własnego parkietu, sukces beniaminka byłby ogromną niespodzianką. MMTS Kwidzyn wyrósł na czwartą siłę w lidze i potwierdza to w starciach z rywalami klasy Piotrkowianina. Drużyna Patryka Rombla próbuje dorównać do wielkiej trójki z Kielc, Płocka i Puław, ale pierwsza próba zakończyła się bolesnym laniem. Azoty Puławy odczytywały zamiary przeciwnika i wyprowadzały szybkie kontry, przy których bezradni byli nawet świetnie dysponowani w tym sezonie bramkarze, Paweł Kiepulski i Krzysztof Szczecina.
- Przez znaczną część meczu nie potrafiliśmy się dobrze ustawić w obronie. Azoty grały bowiem bardzo szybko - przypomina spotkanie trener Rombel.
Spotkanie w Puławach okazało się wypadkiem przy pracy. W kolejnym meczu kwidzynianie odbudowali zaufanie kibiców i wygrali Derby Pomorza z Wybrzeżem Gdańsk. - Cieszę się, że po porażce w Puławach zespół dobrze zareagował. Potrafiliśmy wyciągnąć wnioski i zagraliśmy na pełnej koncentracji. Nie robiliśmy błędów, nie odnotowaliśmy tyle strat - wylicza szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Łukasz Teodorczyk wykonał swoje zadanie bardzo dobrze
Z Wybrzeżem kolejny raz nie zawiedli skrzydłowi, Adrian Nogowski i Mateusz Seroka, druga linia także zagrała na swoim poziomie. Linią obrony znakomicie dowodził jeden z najbardziej niedocenianych graczy w lidze, Przemysław Rosiak, który niemal po każdym spotkaniu zasługuje na wyróżnienie. Drużyna z Kwidzyna wydaje się być świetnie funkcjonująca maszyną, w której każdy element zna swoje miejsce w szeregu.
Czym może odpowiedzieć Piotrkowianin? Potężnymi rzutami z drugiej linii straszy Stanisław Makowiejew, bezkompromisowo poczyna sobie także skrzydłowy Piotr Swat. Do Kwidzyna wraca natomiast obrotowy Adam Pacześny, do sezonu 2012/2013 gracz MMTS-u. Najtrudniejsze zadanie jednak przed bramkarzami z Piotrkowa Trybunalskiego. Marcin Schodowski i Artur Banisz spróbują stawić czoło jednemu z najlepszych duetów skrzydłowych w lidze.
PGNiG Superliga Mężczyzn, 7. kolejka:
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - MMTS Kwidzyn, 15.10.2016, godz. 18.00