Dla olkuszanek był to pierwszy mecz w sezonie rozegrany na swoim terenie. W pierwszej kolejce pauzowały, a w drugiej odniosły pewne zwycięstwo z Jutrzenką w Płocku. Spotkanie z Samborem w pierwotnym terminie miało być rozegrane 24 września, lecz zostało przełożone na prośbę drużyny gości.
Jeszcze dwa lata temu obie ekipy walczyły o punkty w Superlidze. W sezonie 2014/15 spadły z elity i od tej pory wiele się zmieniło. SPR jest faworytem pierwszoligowych zmagań już drugi rok z rzędu. Tczewianki zaś czeka raczej walka o uniknięcie degradacji - było to widać w sobotnim spotkaniu.
Mecz był zacięty przez pierwsze... pięć minut. Od stanu 3:3 gospodynie rzuciły aż siedem goli z rzędu. Zawodniczki Sambora nieudolnie próbowały wrócić do gry, odrobić stratę. W efekcie po kwadransie miały na koncie ledwie cztery trafienia, zaś do końcowej syreny uzbierały ich tylko osiem. W efekcie pierwsza połowa była widowiskiem kompletnie jednostronnym, wygranym przez SPR 22:8.
Gospodynie nie miały zamiaru się tym zadowolić. Wprawdzie nieco rozszczelniły defensywę i pozwoliły rywalkom podreperować dorobek zdobyczy bramkowych, ale w ofensywie wciąż radziły sobie bardzo dobrze. Zwłaszcza świetnie dysponowane tego dnia Natalia Kolonko, Klaudia Wójcicka, Paula Masiuda i Katarzyna Nowak.
ZOBACZ WIDEO: Peszko: denerwują mnie żarty na mój temat
W 45. minucie SPR prowadził 33:14, trener Marcin Księżyk dał szansę gry zawodniczkom rezerwowym. Jego podopieczne ostatecznie wygrały aż 47:25. Za tydzień, w meczu 3. kolejki, SPR podejmie u siebie Sośnicę Gliwice, a tczewianki czeka podróż do Warszawy i mecz z AZS AWF.
SPR Olkusz - Sambor Tczew 47:25 (22:8)
SPR: Petlic, Knapik - Leńczuk 2, Frączek 3, Polak 1, Nawara 2, Zub 2, Nowak 6, Wójcicka 7, Masiuda 6, Latała 3, Basiak 3, Leńczuk 6, Wcześniak 1, Kolonko 7
Karne: 4/4
Kary: 10 min.
Sambor: Skonieczna, Klarkowska, Frankowska - Muller 4, Wańczyk, Duszyńska 2, Majorowska, Domnik 6, Maszota, Górecka 3, Hawryszko 8, Meger 2, Warczyńska
Karne: 4/5
Kary: 8 min.