Szeged - Vive Tauron. Ewolucja kontra rewolucja. Trudny sprawdzian kielczan

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

W 3. kolejce Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce w wyjazdowym spotkaniu zmierzą się z MOL-Pick Szeged. To będzie starcie nie tylko wybitnych taktyków na ławkach trenerskich, ale też sentymentalny mecz dla kilku zawodników.

Denis Buntić, Marin Sego i Dean Bombac to trzej zawodnicy, dla których to spotkanie będzie szczególne. Chorwaci latem przenieśli się na Węgry ze stolicy województwa świętokrzyskiego, na zakończenie przygody z mistrzami Polski wygrywając Ligę Mistrzów. Słoweniec obrał przeciwny kierunek i wzmocnił środek rozegrania żółto-biało-niebieskich, chociaż w Segedynie traktowany był jak król, a kibice go kochali.

O ile jednak zmiany w szeregach Vive Tauronu były ewolucją, o tyle MOL-Pick Szeged przeszedł przed sezonem prawdziwą rewolucję. Odeszło aż jedenastu zawodników, w tym motor napędowy i mózg zespołu - wspomniany już Bombac. Nowe kontrakty podpisała taka sama liczba graczy i chociaż Juan Carlos Pastor to doskonały strateg i wybitny fachowiec, poukładanie gry drużyny szczególnie w roku olimpijskim może mu zająć trochę czasu.

Brak zgrania nie przekłada się jednak na dorobek punktowy Węgrów. Po dwóch kolejkach mają na swoim koncie trzy punkty - na inaugurację rozgrywek zremisowali w hicie z Rhein-Neckar Loewen, a tydzień później zwyciężyli na wyjeździe z RK Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb.

Tymczasem z problemami zmagają się mistrzowie Polski. O zgranie kielczanie nie muszą się martwić, ale nieciekawie wygląda ich sytuacja zdrowotna. Do leczącego kontuzję Michała Jureckiego dołączyli Piotr Chrapkowski, który ma kłopoty z Achillesem, a także Patryk Walczak. Młody zawodnik złamał dwie kości śródręczna, musiał przejść operację i przerwa w jego grze wyniesie dwa miesiące. O ile nieobecność tych zawodników nie powinna odbić się na dyspozycji ofensywnej zespołu, o tyle defensywa kielczan może ucierpieć przede wszystkim ze względu na brak zmienników.

ZOBACZ WIDEO: Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka

- Jesteśmy Vive Tauron Kielce. Wystarczy nam sześciu zawodników i bramkarz, byśmy podjęli walkę z każdym przeciwnikiem. To prawda, mamy problem w środku obrony, ale sobie z nim poradzimy, dla mnie najważniejsze jest, by kontuzjowani gracze jak najszybciej powrócili do zdrowia - twierdzi jednak Tałant Dujszebajew.

Spotkania między Vive Tauronem Kielce a MOL-Pick Szeged są zawsze fascynujące, bardzo wyrównane i niezwykle emocjonujące. Chociaż lepszą statystyką zwycięstw mogą się pochwalić żółto-biało-niebiescy, to jednak na Węgrzech udało im się wygrać tylko raz, a w Varosi Sportcsarnok grali trzykrotnie. Ostatni raz - rok temu, w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów ulegli gospodarzom 30:31. W niedzielę będą mieli doskonałą szansę na rewanż.

MOL-Pick Szeged - Vive Tauron Kielce / niedziela, 09.10.2016 r., godz. 17:00 

Komentarze (3)
avatar
Wiślak
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I tylko tyle naczelna miernota z Chrzanowa jest w stanie powiedzieć na temat meczu swojego vive tałronu w LM :) 
Znajomy Berta
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz


Jesteśmy Vive Tauron Kielce. Wystarczy nam sześciu zawodników i bramkarz, byśmy podjęli walkę z każdym przeciwnikiem.

Czytaj całość