Zarówno Anita Unijat, jak i Andrzej Niewrzawa mieli o czym myśleć przed środowym spotkaniem. Energa AZS Koszalin i Kram Start Elbląg zanotowały serię porażek. Jak się okazało, z kryzysu nie udało się wyjść ekipie przyjezdnej, dla której to trzecia z rzędu strata punktów.
Dla Startu to spotkanie zaczęło się jednak bardzo dobrze. Nie obyło się bez błędów, ale więcej popełniały ich gospodynie. Dość powiedzieć, że w ciągu 8 minut elblążanki mogły aż 3-krotnie wykonywać rzuty karne. Z linii 7 metrów nie myliła się ich etatowa egzekutorka, Sylwia Lisewska. Zrobiło się 1:5. Takiego początku Unijat się nie spodziewała. Szybko poprosiła o przerwę.
Uwagi trenerki skierowane do koszalinianek zdecydowanie pomogły. Bardzo dobrze zaczęła grać między słupkami Beata Kowalczyk. Raz po raz ratowała swój zespół, a ten sukcesywnie odrabiał straty. Trzeba jednak oddać, że jej koleżanki lepiej spisywały się w defensywie. Po trafieniu skrzydłowej Katarzyny Stasiak tablica świetlna wskazała stan 8:6. Tym razem nerwy puściły Niewrzawie. Od tamtej pory obie siódemki odpowiadały bramka za bramkę.
Druga połowa przyniosła nie lada emocje. Do 39. minuty prym wciąż wiodły miejscowe. Prowadziły 19:16 i wydawało się, że już opanowały boiskowe wydarzenia. Nic bardziej mylnego. Elblążanki w krótkim czasie znów uwierzyły, że ten mecz można jeszcze odwrócić. Bardzo dobrze prezentowała się wówczas Magdalena Balsam. Głównie za jej sprawą Start wyszedł na jednobramkowe prowadzenie (19:20).
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak: za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o stylu
I tym razem zareagowała Unijat. Dwie szybkie bomby "sprzedała" Monika Michałów i to wówczas, kiedy jej zespół musiał sobie radzić bez jednej zawodniczki (karę otrzymała bowiem Roszak). Goście raz jeszcze zniwelowały stratę doprowadzając do stanu po 23. Uczyniły to Joanna Waga wespół z Balsam. Szykowała się emocjonująca końcówka widowiska i rzeczywiście tak było. Lisewska z daleka pokonała Martę Wiercioch i zrobiło się już 28:27. O wyniku zdecydował rzut karny Roszak na 9 sekund przed końcem.
Energa AZS zgarnęła dwa punkty i po trzech przegranych z rzędu wróciła na ścieżkę zwycięstw. Z problemem wciąż nie mogą się uporać elblążanki. Oba zespoły po tym meczu zrównały się punktami (mają ich po 6).
Energa AZS Koszalin - Kram Start Elbląg 29:27 (15:12)
Energa AZS: Kowalczyk, Wiercioch - Michałów 5, Roszak 9 (8/8), Stasiak 3, Budnicka, Tracz 1, Chmiel, Kaczanowska, Błaszczyk 1, Nestsiaruk 4, Izak, Sądej 6.
Karne: 8/8
Kary: 6 min. (Michałów, Roszak, Sądej - 2 min.)
Kram Start: Szywierska, Powaga - Balsam 6, Dankowska, Grobelska 1, Waga 5, Muchocka, Jędrzejczyk 3, Kwiecińska, Gerej 2, Lisewska 6, Stokłosa, Świerżewska 1, Andrzejewska 3.
Karne: 4/6
Kary: 6 min. (Grobelska, Waga, Kwiecińska - 2 min.)
Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry)
Widzów: 800.
Gdy cała drużyna zagrała słabiznę,nie będziemy dyskutować o występię młodziutkiej kołowej.
Brawa dla AZS za determinację i graty za wygraną.
Nale Czytaj całość
W Sączu wyrastała na gwiazdę a teraz jakoś gaśnie.
Szkoda marnować taki talent - może powinna wrócić,?
Podobnie jak kilka innych świetnie rozwijających sie wcz Czytaj całość
Jeśli piłkarze gryzą trawę to one dziś zeżarły parkiet - super mecz Hani i Moniki!!!!!