Duńska katastrofa Orlen Wisły. "Sytuacja w grupie nadal jest sprawą otwartą"

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński

Orlen Wisła Płock nie istniała w niedzielnym meczu z Bjerringbro-Silkeborg. Wicemistrzowie Polski przegrali w spotkaniu 4. kolejki Ligi Mistrzów na wyjeździe 24:33. Trener Piotr Przybecki nie przekreśla jednak szans swojej drużyny na awans.

Gospodarze starcia zaprezentowali się ze świetnej strony, wyprzedzając "Nafciarzy" już od początku konfrontacji. - Duńczycy zagrali w tym meczu dużo lepiej niż my. Straciliśmy osiemnaście bramek w pierwszej połowie. To była za duża strata. Bjerringbro to zespół na naprawdę wysokim poziomie - przyznał szkoleniowiec.

Katem Wisły został Michael Knudsen, który zdobył aż siedem trafień. - Popełniliśmy wiele prostych błędów i mieliśmy ogromne problemy z Knudsenem. Dzisiejsza gra jest dla mnie ogromnym rozczarowaniem - dodał były trener Śląska Wrocław.

Po czterech kolejkach płocczanie zajmują siódme miejsce w tabeli grupy A. - Nasza sytuacja nadal jest sprawą otwartą. Każdy wie, że to bardzo trudna grupa i musimy walczyć o punkty w każdym meczu. Chcielibyśmy być wyżej w tabeli. Mam młody zespół i wiem, że będziemy grać lepiej i osiągniemy swój cel - zakończył Piotr Przybecki.

Szansę do zrehabilitowania się drużyna z Tumskiego Wzgórza będzie miała już w środę. Zadanie przed nimi nie będzie jednak łatwe, bo Wiślacy zmierzą się na wyjeździe z SG Flensburg-Handewitt.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Mateusz Jachlewski: Mieliśmy problemy z powrotem do obrony (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

[/color]

Komentarze (0)