Grafik zawodników Piotra Przybeckiego jest bardzo napięty. W sobotę o 10:40 "Nafciarze" wylecieli z Warszawy do Danii, gdzie w niedzielę o 16:50 zmierzą się z drużyną Bjerringbro-Silkeborg. Już w poniedziałek o 11:00 wyjadą do Flensburga. W środę o 18:30 czekać ich będzie spotkanie z SG Flensburg-Handewitt. Do Płocka powrócą dopiero w czwartek ok. 15:00.
Jest to bardzo rzadko spotykana sytuacja - wicemistrzowie Polski rozegrają dwa spotkania z rzędu bez powrotu do domu. Proces ten jest jednak zrozumiały, ponieważ powrót na Mazowsze po prostu się nie opłaca, a zawodnicy byliby tylko bardziej zmęczeni.
- Jeszcze nie zdarzyło mi się rozegrać dwóch meczów wyjazdowych bez powrotu do domu. Będzie to dla mnie na pewnego swojego rodzaju wyzwanie. Oczywiście nastawiamy się w obu spotkaniach na walkę o zwycięstwo, ale nie lubię obiecać, że na pewno wygramy - zapowiedział Dmitrij Żytnikow.
Aktualnie ekipa z Tumskiego Wzgórza zajmuje siódme miejsce w tabeli grupy A najbardziej prestiżowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Płocczanie mają na swoim koncie jeden punkt zdobyty w zremisowanym spotkaniu z Telekomem Veszprem. Najbliższe starcia będą dla nich kluczowe w kontekście awansu do Top 16.
ZOBACZ WIDEO Tomaszewski: Nawałka zaczął "filozofować" ze składem i... (Źródło: TVP S.A.)
...to musi byc BARDZO trudny czas ... istotni Czytaj całość