KPR Gwardia Opole pokazała wielki charakter. Nie powstrzymały jej kontuzje i czerwone kartki

Zwycięstwo KPR Gwardii Opole nad Górnikiem Zabrze 29:27 było największą niespodzianką 7. serii spotkań PGNiG Superligi. W drodze do sukcesu podopieczni Rafała Kuptela pokonali kilka poważnych przeszkód.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Michał Lemaniak Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC / Na zdjęciu: Michał Lemaniak

Choć w kadrze meczowej gwardzistów na rywalizację z zabrzanami znaleźli się wszyscy zawodnicy, szkoleniowiec opolan tak naprawdę nie mógł skorzystać z rozgrywającego Kamila Mokrzkiego oraz obrotowego Mindaugasa Tarcijonasa. Obu z gry wyeliminowały problemy zdrowotne.

- Kontuzje w sporcie się zdarzają. Zmagają się z nimi także inne zespoły. Trzeba walczyć tym, co się ma, dlatego cieszę się bardzo, że zdrowi zawodnicy udźwignęli ciężar tego bardzo trudnego meczu. Kontuzjowani szczypiorniści mocno wspierali natomiast pozostałych z ławki. Jestem bardzo dumny z postawy całego zespołu, która została nagrodzona zdobyciem 3 punktów - skomentował Rafał Kuptel, trener KPR Gwardii.

Kłopoty ze zdrowiem nie były jedyną przeszkodą, z jaką gracze z Opola musieli się uporać podczas konfrontacji z Górnikiem. Zaraz na początku drugiej połowy doznali dwóch kolejnych, poważnych osłabień.

W 32. minucie, trzecie dwuminutowe wykluczenie otrzymał bowiem Przemysław Zadura, a zaledwie 46 sekund później bezpośrednią czerwoną kartką został ukarany kapitan Mateusz Jankowski. W obliczu tej drugiej sytuacji, w dalszej części zawodów Kuptel musiał rotować na kole między 19-letnim Maciejem Stańko a nominalnym rozgrywającym Kacprem Adamskim.

ZOBACZ WIDEO WTA Finals: znów bez Williams. Kontuzja barku Amerykanki (Źródło: TVP S.A.)

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że może nadejść moment, w którym Mateusz poprosi o zmianę. Nie da się bowiem grać na sto procent przez pełne 60 minut. Byliśmy więc przygotowani, że Kacper wystąpi na pozycji obrotowego. Znakomicie zastąpił wykluczonego Mateusza, przede wszystkim grając bardzo walecznie w obronie - wyjaśnił 40-letni trener.

"Czerwień" dla Jankowskiego i niemożność skorzystania z usług Tarcijonasa sprawiły, że niemal przez całą drugą część gry na boisku nie przebywał żaden z, wyznaczonych przed sezonem kapitanów KPR Gwardii. Szkoleniowiec podkreślił jednak, że w jego ekipie próżno szukać kolejnych graczy do piastowania tej roli.

- Nie ma u nas kolejki do pełnienia funkcji kapitana. Oficjalnie jest nim Mateusz, ale cały czas podkreślamy, że jesteśmy mocni jako zespół, nie jako jednostki. Jeżeli gramy razem, jestem bardziej spokojny o wynik. Punkty, które wywalczyliśmy w obecnym sezonie są właśnie owocem tego, że stanowimy drużynę - spuentował Kuptel.

W siedmiu dotychczasowych spotkaniach PGNiG Superligi 2016/2017, KPR Gwardia zdobyła 10 punktów (4 zwycięstwa - 3 porażki), dzięki czemu zajmuje aktualnie 4. miejsce w tabeli Grupy Pomarańczowej.

Czy postawa KPR Gwardii Opole to dotychczas największe pozytywne zaskoczenie w sezonie 2016/2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×