Dobry występ Tomasza Gębali w Szczecinie: Liczę, że forma będzie szła w górę

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński

Wtorkowy mecz z Sandra Spa Pogonią Szczecin był najlepszym występem Tomasza Gębali w tym sezonie. Młody rozgrywający Orlen Wisły Płock robi postępy i na boisku czuje się coraz pewniej. - Idę do przodu - mówi.

20-latek został obwołany wielkim talentem trzy lata temu, gdy wraz ze starszym bratem, Maciejem, podpisał kontrakt z występującym w Bundeslidze SC Magdeburg. W Niemczech grał jednak głównie w trzecioligowych rezerwach i przed startem tego sezonu przeniósł się do Płocka. Wcześniej zaliczył debiut w seniorskiej reprezentacji Polski.

Początek sezonu w nowym klubie był jednak w jego wykonaniu przeciętny, bo w 11 meczach rzucił zaledwie 20 bramek. We wtorek zagrał na miarę swoich sporych możliwości i starcie z Pogonią zakończył z sześcioma trafieniami. W opinii wielu był najlepszym zawodnikiem Wisły.

- Tomek potrzebował takiego występu. Poprzedni mecz z Piotrkowianinem mu krótko mówiąc nie wyszedł, bo nie podjął zbyt wielu szans rzutu. W Szczecinie było już znacznie lepiej. I to cieszy - stwierdza II trener Wisły, Krzysztof Kisiel.

Krytycznie swoją postawę ocenia natomiast Gębala. - W ostatnim czasie byłem niezadowolony ze swojej postawy, czy to w meczach ligowych, czy w Lidze Mistrzów. Idę jednak do przodu i mam nadzieję, że tak będzie z każdym meczem - mówi.

ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?

Przed sezonem 20-latek był jednym z czterech lewych rozgrywających Wisły i nie mógł liczyć na zbyt wiele minut na boisku. Na starcie zmagań kontuzji doznał jednak Dan-Emil Racotea i dzięki temu Gębala może grać nieco częściej. W Szczecinie zaliczył pół godziny na parkiecie. - Biorąc po uwagę konkurencję na tej pozycji, to naprawdę sporo. Jestem zadowolony, że mogłem tyle zagrać - ocenia.

- Każdy taki występ będzie procentował - dodaje z kolei Kisiel. - Całym mankamentem Tomka jest zazwyczaj to, że podchodzi za blisko strefy. Jest wysoki, ma długie nogi i prostu stawia wielkie susy. Czasem wystarczy tylko żeby wyskoczył i rzucił. Takie mecze jak ten z Pogonią dadzą mu jednak więcej pewności siebie. On potrzebuje czasu i ogrania - kończy.

Komentarze (1)
hbllista
27.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Przybecki będzie regularnie stawiał na Tomka chociaż w lidze. Ten chłopak musi grać i to po co najmniej 30 minut w każdym meczu. No i inna sprawa - zespół ma ustalone jakieś za Czytaj całość