Azoty - Górnik. Uczeń lepszy od mistrza. Spacerek gospodarzy w Puławach

Azoty Puławy pokonały Górnika Zabrze 34:26 w meczu 10. kolejki PGNiG Superligi. Ich dominacja nawet przez moment nie podlegała dyskusji.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Materiały prasowe / Grzegorz Trzpil / KS AZOTY PUŁAWY

Spotkanie rozpoczęło się od uroczystego przywitania byłego trenera Azotów Ryszarda Skutnika. Po pierwszym gwizdku sędziów sentymentów już nie było. Już po pięciu minutach, przy stanie 3:0, szkoleniowiec Górnika poprosił o czas. Jego podopieczni mieli problemy ze skutecznością w ataku. Tradycyjnie też dobrą partię w bramce gospodarzy rozgrywał Wadim Bogdanow.

Po czasie pierwszą bramkę dla zabrzan zdobył Marek Daćko, ale Azoty odpowiedziały serią trafień i w 12 minucie prowadziły już 8:2. Na domiar złego rzut karny Bartłomieja Tomczaka obronił kolejny z golkiperów gospodarzy - Sebastian Zapora. Zaliczył on też w pierwszej połowie kilka innych udanych interwencji.

Drugi kwadrans nie przyniósł zmiany obrazu gry. Dzięki wypracowanej przewadze puławianie kontrolowali wynik, zdobywając bramki seriami i powiększając przewagę. Wśród gości wyróżniał się jedynie  Daćko. W pierwszej części gry zdobył sześć bramek, niemal w pojedynkę walcząc z rozpędzającymi się Azotami.

W ostatniej minucie po golu Rafała Przybylskiego przewaga klubu z Lubelszczyzny sięgnęła dziesięć trafień (19:9). Bramkę do szatni zdobył Daćko, rzucając bezpośrednio z rzutu wolnego.

Po przerwie niewiele się zmieniło. Na pojedyncze skuteczne akcje ekipy ze Śląska gospodarze odpowiadali seriami kilku trafień. W Azotach wyróżniał się zwłaszcza Bartosz Jurecki. Nie dość, że kilka razy skutecznie uwalniał się spod opieki rywali rzucając efektowne bramki, to dodatkowo stawiał świetne zasłony atakującym kolegom.

W ostatnim kwadransie gry rozluźnieni podopieczni Marcina Kurowskiego oddali nieco pola rywalom. W Górniku do gry włączyli się jeszcze Adrian Niedośpiał, Aleksandr Buszkow i Iso Sluijters. Prowadzenie gospodarzy ani przez moment nie było jednak zagrożone.

Daniel Kordulski z Puław

KS Azoty Puławy - NMC Górnik Zabrze 34:26 (19:10)

Azoty: Bogdanow, Koszowy, Zapora - Łyżwa 8 (1/1), Jurecki 7, Przybylski 6, Prce 5 (1/1), Skrabania 4 (0/1), Kubisztal 1, Kuchczyński 2, Kowalczyk 1, Grzelak, Śliwiński.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Przybylski - 4 min., Grzelak i Kubisztal - po 2 min.).

Górnik: Galia 1, Kornecki - Niedośpiał 4, Daćko 9, Tomczak 1 (0/1), Gromyko 2, Sluijters 3, Buszkow 5, Tokaj 1, Gliński, Adamuszek.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Sluijters, Buszkow, Gliński i Adamuszek - po 2 min.).

Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa) i Bogdan Lemanowicz (Łąck).
Widzów: 710.

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
Najlepszym zawodnikiem meczu był...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×