- Pamiętamy jak było ostatnio, więc chcemy tam zagrać lepiej niż w poprzednim sezonie - mówi przed starciem Tałant Dujszebajew, mając na myśli mecz, który jego drużyna przegrała różnicą aż dziesięciu trafień. Spotkanie sprzed roku było jednym z najgorszych w wykonaniu kielczan w historii ich wszystkich występów w Lidze Mistrzów.
- Zawsze mówię, że takie mecze mogą się zdarzyć tylko raz w roku. To, co ostatnio zagraliśmy u siebie z Rhein-Neckar Loewen to było to samo, co w tamtym roku w Skopje. To nic strasznego, musimy się teraz skupić na sobie i zagrać to, co potrafimy najlepiej. Jak każdy zespół, który gra w Lidze Mistrzów i ma wielu zawodników w reprezentacjach, jesteśmy zmęczeni, ale taki jest kalendarz, tak wygląda nasz sport, więc musimy po prostu walczyć - stwierdza Dujszebajew.
Od kilkunastu miesięcy mistrzowie Polski mają bardzo mało chwil na odpoczynek. W poniedziałek w nocy większość z nich wróciła ze zgrupowań kadr narodowych, a już we wtorek mierzyli się w meczu PGNiG Superligi. Wyjazdem do Skopje kielczanie zainaugurowali serię trzech z rzędu wyjazdowych meczów.
- Mam nadzieję, że w ostatnich dniach zawodnicy nabrali trochę sił. Bardzo ciężko było grać przeciwko drużynie z Legionowa we wtorek, ale od tego czasu pobyliśmy trochę w domu, odbyliśmy trening. Czekają nas ciężkie dni - uważa szkoleniowiec.
Kto jest zatem faworytem w starciu w macedońskim kotle? - Nie wiem, kto jest faworytem. Oba zespoły mają szansę, by wygrać, ale jesteśmy Vive Tauronem Kielce - mistrzami Europy i musimy podchodzić do każdego spotkania z podniesioną głową - twierdzi Kirgiz.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji