- Agresywna gra w obronie od samego początku i duża pomoc Patryka Małeckiego w bramce zadecydowały, że przeważaliśmy od pierwszych minut i nasza przewaga sukcesywnie wzrastała - powiedział po spotkaniu trener Paweł Noch.
W drugiej połowie zaliczka MKS Zagłębia Lubin zaczęła topnieć. Meble Wójcik Elbląg doszły Miedziowych na trzy bramki, ale na tym emocje w niedzielnym meczu się skończyły. Drużyna z Dolnego Śląska szybko ostudziła zamiary przeciwników i wygrała różnicą dziesięciu bramek.
- Mieliśmy słaby fragment w drugiej połowie, na co wpływ miały nasze wykluczenia. Trochę zaryzykowaliśmy i graliśmy bez bramkarza, ale nie obyło się bez strat. Uporaliśmy się jednak w porę z przestojem i wróciliśmy na dobre tory - skomentował szkoleniowiec Zagłębia.
Szansa na przedłużenie zwycięskiej passy nadarzy się już niebawem. W najbliższą niedzielę lubinianie zmierzą się przed własną publicznością z SPR Stalą Mielec.
ZOBACZ WIDEO Człowiek instytucja. Jubileusz Janusza Czerwińskiego (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}