W sezonie zasadniczym AZS Politechnika Koszalin uplasowała się na wysokim czwartym miejscu (najwyższe w historii klubu), natomiast zawodniczki Łączpolu Gdynia, tuż za gospodyniami tego pojedynku, bowiem zakończyły tę fazę sezonu na piątym miejscu.
Koszaliński klub ma nie małe problemy, ponieważ na środowym treningu kontuzji pleców nabawiła się bramkarka Iwona Łącz. A jak wszyscy wiemy, jest ostoją bloku defensywnego AZSu Politechnika. Na urazy także narzeka Malwina Leśkiewicz, a Iwona Szafulska była ostatnio chora. Dobrą wiadomością dla koszalińskiego szkoleniowca z pewnością jest fakt, iż Joanna Dworaczyk, po powrocie z kadry Polski, utrzymuje wysoką dyspozycję strzelecką. Natomiast drużyna Łączpolu przystąpi do tego spotkania w swoim najsilniejszym zestawieniu z Stachowską, Musiałą i niedawno pozyskanymi Szwed, Kulwińską oraz Koniuszaniec, a także z doświadczonymi bramkarkami Jurkowską oraz Shyverską. Warto zaznaczyć, że przed play-offami doszło, także do roszady na ławce trenerskiej gdyńskiego zespołu, bowiem zatrudniono dotychczasowego szkoleniowca AZS AWFiS Gdańsk - Jerzego Cieplińskiego.
Organizatorzy zadbali o odpowiednią oprawę widowiska. W przerwie odbędzie się konkurs dla kibiców, którego główną nagrodą będzie rower. Fundatorem nagrody jest firma Krzysztofa Wiśniewskiego "Epoxyd". Wystąpi także Koszalińska Grupa Akrobatyczna.
- Będzie ciekawe spotkanie. Łączpol wzmocnił się kilkoma bardzo dobrymi młodymi zawodniczkami, a także zyskał nowego trenera. Na pewno po dwóch tygodniach nowy szkoleniowiec nie zdążył wprowadzić zbyt wielu zmian w stylu gry Łączpolu, ale mógł wnieść pewną świeżość i nowe spojrzenie. My musimy skupić się przede wszystkim na obronie - Marta Szostakowska, skrzydłowa AZS Politechnika Koszalin.