W rewanżowym pojedynku z głogowianami, trener gwardzistów Rafał Kuptel nie będzie mógł bowiem skorzystać z usług podstawowego bramkarza Adama Malchera. Golkiper nabawił się urazu pachwiny w rozegranym przed dwoma tygodniami spotkaniu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski i wciąż na sto procent nie wiadomo, kiedy wróci na boisko.
- Mam nadzieję, że na mecz z Zagłębiem Lubin (7 grudnia - przyp. red.) będzie już do naszej dyspozycji - powiedział Kuptel. Z drugiej strony, ma on jednak także powody do optymizmu, ponieważ do składu Gwardii wracają dwaj inni rekonwalescenci - Kamil Mokrzki i Przemysław Zadura.
Zespół z Opola nie tylko będzie chciał podtrzymać zwycięską passę w meczach przed własną publicznością (3 zwycięstwa - 0 porażek), ale także udowodnić, że wygrana 28:23 na inaugurację sezonu w Głogowie nie była przypadkiem. Pierwsze skrzypce grali wówczas Antoni Łangowski i Michał Lemaniak, którzy zdobyli kolejno 8 i 7 goli. To właśnie ten duet był również motorem napędowym ofensywnych poczynań opolan w kolejnych ligowych potyczkach.
- Cieszę się z tamtego zwycięstwa, ponieważ Chrobry to rutynowany zespół, mający w składzie wielu doświadczonych graczy. Występują tam również dwaj młodzi zawodnicy, którzy pokazują się z bardzo dobrej strony - Szymon Sićko i Mateusz Rydz. Na pewno głogowianie będą chcieli odgryźć się za porażkę na własnym terenie. My natomiast koncentrujemy się na sobie. Pragniemy zagrać najlepiej jak potrafimy i powalczyć o kolejne zwycięstwo u siebie - wyjaśnił Kuptel, którego ekipa przystąpi do rywalizacji jako 3. zespół Grupy Pomarańczowej (17 punktów).
ZOBACZ WIDEO Arsenal odpadł z Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu z Southampton [ZDJĘCIA ELEVEN]
Stawką konfrontacji opolsko-głogowskiej będą 2 "oczka", ponieważ Chrobry występuje w Grupie Granatowej. Plasuje się w niej minimalnie niż Gwardia, na 4. pozycji. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego zdobyli także jak dotąd o 4 punkty mniej niż opolanie, notując 5 zwycięstw i 7 porażek.
Na wyjazdach zanotowali dotychczas dwie wygrane - 28:26 nad Wybrzeżem Gdańsk i 30:28 nad Zagłębiem Lubin. Przed tygodniem, w 12. kolejce pokonali 28:23 natomiast u siebie Meble Wójcik Elbląg, dopisując do swojego konta bardzo cenne 3 punkty.
- Nie ukrywam, że Gwardia jest "czarnym koniem" Superligi. Na jej terenie gra się trudno i według mnie czeka nas typowy mecz walki. Opolska drużyna słynie z twardej obrony, dlatego moim zdaniem kluczami do sukcesu będą skuteczność i ograniczenie do minimum błędów własnych - skomentował dla oficjalnej strony klubu Krzysztof Tylutki, rozgrywającego Chrobrego.
Zacięte widowisko w Opolu przewiduje także trener Wojciech Nowiński. - Szykuje się bardzo wyrównany pojedynek. Gwardia prezentuje się dobrze i nie zwykła przegrywać u siebie. Mimo jej problemów ze składem, stawiam na opolan - zaznaczył.
KPR Gwardia Opole - Chrobry Głogów/ 03.12 (sobota), godz. 18:30, hala przy ul. Kowalskiej w Opolu