Krzysztof Lijewski: Zagryźć zęby i walczyć

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Krzysztof Lijewski
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Krzysztof Lijewski

Przed zawodnikami Vive Tauronu Kielce ostatnie starcie w Lidze Mistrzów w roku 2016. Żółto-biało-niebiescy zmierzą się w nim z macedońskim Vardarem Skopje.

- Jeśli chodzi o ten sezon, to mecz z Vardarem jest dla nas najważniejszym spotkaniem. Zagramy z bardzo dobrą drużyną, sąsiadujemy ze sobą w tabeli, mamy tyle samo punktów. Wiemy, o co gramy - o pierwsze miejsce w grupie. Jest to dla nas niezwykle istotne. Wiadomo, że jeszcze dużo meczów przed nami w nowym roku kalendarzowym, ale chcielibyśmy ten rok 2016 zakończyć dobrze. Łatwo jednak nie będzie, bo wiemy, jakim zespołem jest nasz przeciwnik, przekonaliśmy się o tym przed kilkoma tygodniami - mówi przed spotkaniem rozgrywający kieleckiego zespołu, Krzysztof Lijewski.

Mistrzowie Polski będą zmagać się nie tylko z przeciwnikiem, ale także z własnymi organizmami. Od kilku miesięcy grają niemal co trzy dni, a większość z nich z powodu igrzysk olimpijskich nie miała nawet tygodnia wakacji.

- Wiadomo, że wszyscy są już bardzo zmęczeni tym sezonem. Jest bardzo wyczerpujący, ale zostały nam tylko trzy mecze do końca roku, więc trzeba rzucić wszystko, co się ma najlepsze na parkiet, zagryźć zęby i walczyć - zapowiada zawodnik.

Czy sił wystarczy na pokonanie jednej z najlepszych drużyn w Europie, czyli Vardaru Skopje? - Tyle sił, ile mamy, tyle rzucimy. Wszystko, co mamy najlepsze postaramy się w tych ostatnich meczach pokazać, tym bardziej, że gramy je u siebie w domu. Śmiem twierdzić, że z naszymi kibicami będzie nam o wiele łatwiej, by zakończyć je zwycięsko - uważa zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Skopijczycy od lat znajdują się w elicie. - Indywidualnie wszyscy są bardzo dobrzy, to zespół złożony ze światowych gwiazd piłki ręcznej, poczynając od bramki, idąc do każdej pozycji na boisku. Każdy z tych graczy mógłby występować w dowolnym klubie w Europie. To drużyna bardzo dobrze poukładana. Nie przyjadą tu na sparing, tak jak my mają swoje cele i tanio skóry nie sprzedadzą - mówi Lijewski.

Kieleccy fani z pewnością liczą, że ich zespołowi uda się zrewanżować Vardarowi za porażkę w Skopje. Mistrzowie Polski stracili w Macedonii aż czterdzieści bramek, przegrywając wysoko do 34. Aby myśleć o zwycięstwie w Hali Legionów muszą przede wszystkim poprawić ten element swojej gry.

- Kluczem do wygrywania z pewnością jest obrona i to nie tylko w Lidze Mistrzów, ale w każdych innych rozgrywkach. Myślę, że my wtedy mieliśmy dobrze poukładaną defensywę, a większość bramek straciliśmy nie z ataku pozycyjnego, a po własnych błędach w ataku. Gospodarze je wykorzystywali, ciągnęli szybkie kontry i stąd ten wynik. Mam nadzieję, że w tym spotkaniu nie będziemy robili tylu błędów technicznych w naszej ofensywie, co uniemożliwi naszym przeciwnikom zdobywanie bramek z kontrataków - twierdzi Lijewski.

Źródło artykułu: