Marcin Kurowski o nadziejach na rok 2017: Życzyłbym sobie medalu z cenniejszego kruszcu

Materiały prasowe / Grzegorz Trzpil / KS AZOTY PUŁAWY
Materiały prasowe / Grzegorz Trzpil / KS AZOTY PUŁAWY

Azoty Puławy w niniomym roku drugi raz z rzędu sięgnęły po medale mistrzostw Polski. Ekipie z Lubelszczyzny gorzej powiodło się za to w rozgrywkach Pucharu Polski i na europejskiej arenie.

Przełom roku to moment wszelkich bilansów i posumowań minionych dwunastu miesięcy. Również Marcin Kurowski, który w połowie 2016 roku został pierwszym trenerem Azotów, pokusił się o krótkie resume swojej pracy. - W końcówce minionego sezonu udało nam się obronić brązowy medal mistrzostw Polski. W ubiegłych latach ta sztuka rzadko komu się udawała, więc było to ogromne wydarzenie. Na pewno lekką rysą na tej części roku był brak awansu do turnieju Final Four Pucharu Polski. Myślę jednak, że finisz rozgrywek sezonu 2015/2016 można uznać za udany - powiedział.

W listopadzie szczypiorniści z grodu nad Wisłą musieli za to przełknąć bardzo gorzką pigułkę, przegrywając dwumecz trzeciej rundy eliminacyjnej Pucharu EHF z Benficą Lizbona. - Brak awansu do fazy grupowej tych rozgrywek na pewno mocno rozczarował. Uważam, że nie udźwignęliśmy presji, która ciążyła na nas przed meczem w Portugalii. Zagraliśmy tam jak dzieci we mgle. Zbyt duża nerwowość i spowodowane nią błędy zdecydowały o naszej porażce - ocenił feralne spotkanie Kurowski.

Trener puławian podzielił się również swoimi nadziejami i oczekiwaniami wobec rozpoczynającego się roku. - Życzyłbym sobie i klubowi kolejnego medalu, tym razem z cenniejszego kruszcu oraz lepszego miejsca w Pucharze Polski. Wszystkim kibicom i sympatykom naszej dyscypliny mnóstwa pozytywnych wrażeń.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar wystartował. Polacy bez brawury (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)