Pomimo problemów kadrowych, Rosjanie zdołali odnieść komplet zwycięstw przed mistrzostwami. Jeszcze w 2016 roku wygrali turniej w Rydze, a w dwumeczu z Białorusinami nie dali swoim rywalom szans, chociaż w spotkaniu nie wzięli udziału Sergiej Gorbok, Dmitrij Żytnikow i Igor Soroka.
Triumf nie przyszedł Sbornej łatwo. Zwłaszcza w pierwszej połowie Białorusini postawili twarde warunki i dopiero przed zejściem do szatni Rosjanie wypracowali pięć bramek przewagi. Z dobrej strony pokazał się m.in. Sergiej Szelmienko, który odpoczywał w ostatnich dniach 2016 roku i rozegrał dopiero drugie spotkanie towarzyskie przed mistrzostwami.
Rosyjscy bramkarze nie pozwolili rozszaleć się lokalnemu przeciwnikowi. Podobnie jak w poprzednich meczach, Dmitrij Torgowanow dał szansę trzem golkiperom - swoje minuty dostał też Wadim Bogdanow z Azotów Puławy i popisał się kilkoma paradami. Jako reżyser gry świetnie sprawdził się z kolei Pawieł Atman. Białorusini liczyli na skuteczność Borisa Puchowskiego, ale pod nieobecność Siergieja Rutenki zespołowi Jurija Szewcowa wciąż brakuje jakości.
Towarzysko:
Rosja - Białoruś 27:22 (16:11)
Najwięcej bramek: dla Rosji - Dmitrij Kowaliow 6, Aleksander Szkurinskaya, Siergiej Szelmienko - po 5; dla Białorusi - Borys Puchowski 6, Siergiej Szyłowicz, Andriej Jurinok - po 4
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester United odprawił z kwitkiem pierwszoligowca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]