Zawodniczki AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk przyjechały do Kościerzyny po wygraną. Od początku meczu z UKS-em PCM Kościerzyna utrzymywały bezpieczną przewagę i nie dały jej sobie odebrać aż do końcowego gwizdka. Mimo to podopieczne Edyty Majdzińskiej przyznały, że w ich grze można było sporo poprawić.
- Jesteśmy zadowolone z tego spotkania, chociaż pewnie po głębszej analizie dojdziemy do wniosku, że mecz mógł się zakończyć jeszcze wyższą wygraną - przyznała Katarzyna Skonieczna. - Obrona zwłaszcza w pierwszej połowie nie funkcjonowała tak jak należy. Mam nadzieję, że następne spotkania będą coraz lepsze.
Zawodniczki z Gdańska spędziły przerwę w rozgrywkach PGNiG Superligi na wytężonych przygotowaniach do drugiej rundy. AZS wziął udział między innymi w towarzyskim turnieju w Koszalinie, w którym zajęły czwarte ulegając drużynom zajmującym wyższe miejsca w tabeli Superligi.
- Bardzo ciężko pracowałyśmy w okresie świąteczno-noworocznym, miałyśmy bardzo dużo treningów, grałyśmy dużo sparingów - powiedziała rozgrywająca AZS-u.
ZOBACZ WIDEO Bogdan Wenta: Nasza dyscyplina zdobyła szacunek (Żródło: TVP S.A.)
Obecnie AZS Łączpol AWFiS zajmuje siódme miejsce w tabeli za Kram Startem Elbląg i Energa AZS-em Koszalin. Drużyna ma jednak wyższe aspiracje.
- Naszym celem na drugą rundę jest awans do pierwszej szóstki i mamy nadzieję, że uda się nam to osiągnąć - zapowiedziała Katarzyna Skonieczna.