Polska - Norwegia. Tomasz Gębala: Braki musimy nadrabiać walką

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Polska w pierwszym meczu mistrzostw świata przegrała z Norwegią 20:22. - Walczyliśmy do końca, a o wyniku zadecydowały detale - mówi Tomasz Gębala. - Po takim meczu będzie ciężko się pozbierać, ale musimy zacząć myśleć o Brazylii.

Rozgrywający Orlen Wisły Płock czwartkowym meczem zadebiutował na wielkim turnieju. I od razu był czołową postacią w zespole Biało-Czerwonych, rzucając rywalom sześć goli.

- Pokazaliśmy, że poprzez walkę i serce zostawione na boisku potrafimy nawiązać walkę z najlepszymi. Bo Norwegia to przecież światowa czołówka - podkreśla Gębala w rozmowie z WP SportoweFakty. - Ta walka będzie podstawą do dalszej gry w tym turnieju. Musimy pokazać, że możemy nią nadrobić nasze braki w technice i doświadczeniu.

21-latek podczas spotkania z Norwegami udowodnił, że jest gościem bez układu nerwowego. W debiucie grał jak rutyniarz. - To są mistrzostwa świata i niezależnie od tego, z kim zagramy, zawsze po drugiej stronie będą stali dobrzy zawodnicy - wyjaśnia. - Nie można się tym przejmować i patrzeć, że ktoś jest wielką gwiazdą.

Polacy w Nantes zagrali dopiero pierwszy mecz. Wszystko przed nimi. - Myślę, że też mistrzostwa będą fajną przygodą. I dla nas, i dla kibiców - mówi Gębala.

W sobotę o godzinie 14:45 Biało-Czerwoni zagrają z Brazylią.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gębala: gdy dostaję cios od rywali, to czuję większą złość (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)