Białorusini w tych mistrzostwach przegrali wcześniej już dwa mecze, jednak do starcia z aktualnymi mistrzami Europy przystąpili bez kompleksów. W 6. minucie po bramce Borisa Puchowskiego na tablicy wyników widniał rezultat 3:2. Później trzy razy z rzędu trafili Niemcy, jednak ponownie zaatakowali gracze ze wschodu.
Kiedy z koła trafił Artiom Karałek, w 16. minucie było już 10:8 i niespodzianka wisiała w powietrzu. W niemieckim zespole grali jednak skuteczni Julius Kuehn oraz Uwe Gensheimer. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:16 i gdy szczypiorniści obu kadr schodzili na przerwę, wszystko było już możliwe.
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczął Patrick Groetzki, który trzy razy z rzędu trafił do białoruskiej bramki. Niemcy grali znakomicie w obronie i z remisu do przerwy, w niecałe 12 minut zrobiło się 18:24. Gdy wydawało się, że Białorusini się już nie podniosą, ci zdecydowali się na ostatni zryw.
Po bramce Aleksieja Szynkiela, drużyna Białorusi zmniejszyła straty do trzech bramek. Niemcy nie zdołali jednak roztrwonić tej przewagi. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 25:31 i o pierwsze miejsce w grupie zespół Niemiec zagra z Chorwacją.
Białoruś - Niemcy 25:31 (16:16)
Białoruś: Sałdacenka 1, Mackiewicz - Szynkiel 4, Szylowicz 4, Karałek 4, Jurniok 3, Baranow 2, Kulesz 2, Puchowski 2, D.Rutenka 2, Padszywalow 1, oraz Astraszapkin, Szumak, Titow, Gajduczenko.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min. (Szumak 4 min., Titow 2 min.).
Niemcy: Heinevetter, Wolff - Gensheimer 8, Fath 6, Groetzki 5, Kuehn 5, Drux 4, Hafner 2, Reichmann 1 oraz Kohlbacher, Pieczkowski, Ernst, Wiencek, Lemke.
Karne: 4/5.
Kary: 6 min. (Wiencek, Ernst, Drux - po 2 min.).
Sędziowie: Khenissi, Boualloucha (Tunezja).
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy