MŚ 2017: Zwycięstwo Arabii Saudyjskiej nad Chile na pożegnanie z turniejem

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017

Na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej reprezentacja Arabii Saudyjskiej zdobyła pierwsze punkty podczas mistrzostw świata pokonując Chile 26:25. Mimo zwycięstwa "Synowie Pustyni" kończą swój udział w turnieju.

Przed ostatnią kolejką w grupie C walka o czwarte miejsce wciąż była otwarta, szanse na awans do 1/8 finału miały reprezentacje Chile, Białorusi i Arabii Saudyjskiej. Sytuacja tych ostatnich była jednak najtrudniejsza - by pozostać w grze szczypiorniści z Azji musieliby bowiem pokonać Chile co najmniej czterema bramkami i liczyć na porażkę Białorusi w meczu z Węgrami.

Spotkanie rozpoczęło się w dość kuriozalny sposób - dwie pierwsze bramki zdobył bramkarz Chilijczyków Felipe Barrientos, który wykazał się dużym refleksem i po nieudanych atakach Arabii umieścił piłkę w pustej bramce. Po niezłym początku i prowadzeniu 4:2 podopiecznym Mateo Garraldy zaczęły się przytrafiać niemalże juniorskie błędy i wkrótce przewagę 5:2 zdobyli ich rywale.

Zawodnicy z Ameryki Południowej wyglądali na onieśmielonych historyczną szansą na awans do 1/8 finału, w ich grze nie było widać lekkością, którą pokazali choćby w meczu z Białorusią. Zadania nie ułatwiał im znakomicie spisujący się w saudyjskiej bramce Manaf Alsaeed, który wielokrotnie ratował swoją drużynę przed stratą bramki. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 13:13.

Największą gwiazdą w barwach Arabii Saudyjskiej był Abdullah Alabbas, który popisywał się zabójczą skutecznością - z zimną krwią wykorzystywał rzuty karne i łącznie aż dziewięć razy umieścił piłkę w bramce Chilijczyków.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

Zawodzili natomiast liderzy reprezentacji Chile - dopiero w 37. minucie na listę strzelców wpisał się mało widoczny do tej pory Erwin Feuchtmann. Dużo lepiej grał Rodrigo Salinas, który nie tylko zdobył dla swojej drużyny najwięcej bramek, lecz także wyróżniał się w defensywie.

W końcowej części meczu niemoc strzelecka Chilijczyków (8 minut bez bramki!) pozwoliła Arabii Saudyjskiej na objęcie trzybramkowego prowadzenia. Zawodnikom trenera Garraldy udało się jednak rzucić jeszcze dwie bramki, dzięki czemu do samego końca spotkanie trzymało w napięciu.

W 59. minucie tracący jedną bramkę Chilijczycy mieli świetną szansę na doprowadzenie do remisu - sędziowie podyktowali bowiem rzut karny. Erwin Feuchtmann nie wytrzymał jednak presji i rzucił prosto w saudyjskiego bramkarza. Arabia Saudyjska na pożegnanie z mundialem zwyciężyła 26:25. Reprezentacji Chile pozostaje natomiast czekanie na rezultat wieczornego meczu Węgry-Białoruś. Porażka Białorusi będzie oznaczać dla nich awans do 1/8 finału.

MŚ 2017, gr. C:

Chile - Arabia Saudyjska 25:26 (13:13) 

Chile:
Barrientos 3, Garcia, Oliva - Ceballos 1, Erwin Feuchtmann 4, Baeza 1, Frelijj 2, Emil Feuchtmann 1, E. Salinas 2, R. Salinas 7 (1/2), H. Feuchtmann 2, Donoso 2
Karne: 1/3
Kary: 6 min. (Frelijj 4 min., Donoso 2 min.)

Arabia Saudyjska: Mohammad Alsalem, Alsaeed - Alibrahim, Alabbas 9 (4/4), Aljanabi 2, Almohsin 1, Alhammad 2, Alabdulali 4, Mahdi Alsalem 5, Alobaidi 1 (1/1), Alabas 1, Alkhadrawi 1, Alzaer (0/1)
Karne: 5/6
Kary: 14 min. (Mahdi Alsalem, Alhammad - po 4 min., Alobaidi, Alzaer, Alsaeed, Aljanabi - po 2 min.)

Sędziowie: Ivan Pavicecic Milos Raznatovic (Czarnogóra)

Komentarze (1)
avatar
Grieg
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chilijczycy wyraźnie nie wytrzymali napięcia, a do tego w samej końcówce ich bramkarz przepuścił rzut z gatunku tych do obrony. Z nimi już na pewno nie zagramy na tym turnieju, bo mogą albo wyj Czytaj całość