Bramkarz i rozgrywający łączą epoki. Omeyer oraz Narcisse byli już w drużynie, która szesnaście lat temu świętowała złoto mistrzostw świata. 9-letni Kentin Mahe siedział wówczas na trybunach i marzył o zdobyciu autografów gwiazd, a rok starszy Valentin Porte w ogóle nie interesował się piłką ręczną. W niedzielę razem ze swoimi idolami wznieśli puchar dla najlepszej drużyny globu.
Dzień po meczu "L'Equipe" nazwał Omeyera (40 lat), Narcisse'a (37), Michaela Guigou (35), Luca Abalo (32) i Nikolę Karabaticia (32) "marszałkami imperium". Żaden z nich przed turniejem nie zapowiedział, że po MŚ zakończy reprezentacyjną karierę. Za rok podczas mistrzostw Europy w Chorwacji pewny jest jednak tylko występ tego ostatniego.
Weterani po zwycięskim finale z Norwegią (33:26) nie chcieli mówić o swojej przyszłości. - Zobaczymy, nie podjąłem jeszcze decyzji - ucinał pytania Omeyer. - Dajcie mi czas do namysłu, na razie chcę się cieszyć sukcesem - dodawał Narcisse.
Bramkarz na MŚ zdobył swoje dziesiąte trofeum na międzynarodowej arenie, pierwsze w roli kapitana. Był znakomity, ale nie w kluczowych momentach. Wówczas pałeczkę przejmował Vincent Gerard. W finale Omeyer zagrał od początku, tak mu obiecał Dinart. Odbił jednak tylko dwa z dwunastu rzutów i podobno sam poprosił o zmianę.
ZOBACZ WIDEO TOP 10: najefektowniejsze akcje francuskiego mundialu
{"id":"","title":""}
Narcisse z Norwegami walczył przez ponad pół godziny. Wcześniej, w ćwierćfinale i półfinale, też pomagał drużynie w kluczowych momentach. I choć zakończenie przygody z kadrą po wielkim sukcesie może być kuszące, to według "L'Equipe" finał rozmów Narcisse'a z Dinartem może wyglądać zupełnie inaczej.
Guigou na lewej flance uzupełniał się z Kentinem Mahe, a Luc Abalo dzielił czas z Valentinem Porte. Obu w metryce dzielą wprawdzie trzy lata, ale ten drugi już kiedyś zapowiedział, że będzie chciał się pożegnać z kadrą w tym samym czasie, co jego przyjaciel. I według francuskich dziennikarzy może do tego dojść już teraz.
Dinart wątpliwości co do swoich gwiazd nie ma. Kiedy dziennikarze pytają go o przyszłość Omeyera i Dinarta, odpowiada bez wahania. - Decyzja należy do nich. Ja chciałbym jednak, aby dalej grali w drużynie narodowej - mówi. - Piłka jest jednak po ich stronie.