MVP meczu z MKS-em Selgrosem Lublin: Byłam dla rywalek zaskoczeniem
Piotrcovia Piotrków Trybunalski przegrała w Lublinie z MKS-em Selgrosem 30:40 w ostatniej kolejce PGNiG Superligi. - Przespałyśmy pierwszą połowę - ubolewa wracająca po długiej przerwie, Paulina Marszałek.
Pewnie rywalki nie spodziewały się, że kilka zawodniczek, które wróciły po dłuższej nieobecności, zagra całkiem dobre spotkanie. Także moja dyspozycja po tak długiej przerwie, mogło je nieco zaskoczyć - powiedziała sama zainteresowana.
- Słaby początek meczu przekreślił naszą szansę na wygraną. Grałyśmy nieskutecznie w ataku i bez konsekwencji i w obronie. Przyjeżdżałyśmy tu z innym nastawieniem. Lublinianki to mistrz Polski, ale nasz plan był taki, żeby powalczyć, pobrać lekcję z gry przeciwko takiemu zespołowi - dodała podopieczna trenera Rafała Przybylskiego.
Druga połowa spotkania była już nieco lepsza w wykonaniu ekipy z Łódzkiego, głównie w grze ofensywnej. Obok Marszałek w tym elemencie wyróżniała się także Zorica Despodowska, autorka dziesięciu trafień. - Faktycznie mając taką przewagę rywalki trochę odpuściły w drugiej połowie, a nam udało nam nieco podgonić wynik. Myślę, że gdyby spotkanie trwało trochę dłużej to wynik byłby dużo lepszy - stwierdziła Marszałek.
Przed Piotrcovią arcyważne spotkanie z UKS-em PCM Kościerzyna. Obie ekipy bezpośrednio rywalizują o utrzymanie w rozgrywkach Superligi. Kościerzynianki (10. miejsce) znajdują w tabeli "oczko" wyżej niż Piotrcovia. Te drugie będą chciały zrewanżować się za jednobramkową porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek. - Zagramy na własnym parkiecie i pokażemy na co nas stać. To my będziemy faworytem tego meczu i mam nadzieję, że dwa punkty zostaną w Piotrkowie.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora