MVP meczu z MKS-em Selgrosem Lublin: Byłam dla rywalek zaskoczeniem

Piotrcovia Piotrków Trybunalski przegrała w Lublinie z MKS-em Selgrosem 30:40 w ostatniej kolejce PGNiG Superligi. - Przespałyśmy pierwszą połowę - ubolewa wracająca po długiej przerwie, Paulina Marszałek.

Rozgrywająca Piotrcovii przez niemal rok leczyła poważną kontuzję kolana, której doznała w meczu z Ruchem Chorzów. Na ligowych parkietach pojawiła się z początkiem stycznia. Powrót do dobrej formy Marszałek nie trwał długo, bo już w meczu przeciwko MKS-owi była jedną z wyróżniających się zawodniczek przyjezdnych, zdobywając siedem bramek. Sztab szkoleniowy lubelskiej ekipy przyznał jej po meczu tytuł MVP drużyny z Piotrkowa Trybunalskiego.

Pewnie rywalki nie spodziewały się, że kilka zawodniczek, które wróciły po dłuższej nieobecności, zagra całkiem dobre spotkanie. Także moja dyspozycja po tak długiej przerwie, mogło je nieco zaskoczyć - powiedziała sama zainteresowana.

- Słaby początek meczu przekreślił naszą szansę na wygraną. Grałyśmy nieskutecznie w ataku i bez konsekwencji i w obronie. Przyjeżdżałyśmy tu z innym nastawieniem. Lublinianki to mistrz Polski, ale nasz plan był taki, żeby powalczyć, pobrać lekcję z gry przeciwko takiemu zespołowi - dodała podopieczna trenera Rafała Przybylskiego.

Druga połowa spotkania była już nieco lepsza w wykonaniu ekipy z Łódzkiego, głównie w grze ofensywnej. Obok Marszałek w tym elemencie wyróżniała się także Zorica Despodowska, autorka dziesięciu trafień. - Faktycznie mając taką przewagę rywalki trochę odpuściły w drugiej połowie, a nam udało nam nieco podgonić wynik. Myślę, że gdyby spotkanie trwało trochę dłużej to wynik byłby dużo lepszy - stwierdziła Marszałek.

Przed Piotrcovią arcyważne spotkanie z UKS-em PCM Kościerzyna. Obie ekipy bezpośrednio rywalizują o utrzymanie w rozgrywkach Superligi. Kościerzynianki (10. miejsce) znajdują w tabeli "oczko" wyżej niż Piotrcovia. Te drugie będą chciały zrewanżować się za jednobramkową porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek.  - Zagramy na własnym parkiecie i pokażemy na co nas stać. To my będziemy faworytem tego meczu i mam nadzieję, że dwa punkty zostaną w Piotrkowie.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora

Źródło artykułu: