Zespół z Kwidzyna losy wtorkowego spotkania odwrócił w ostatnim kwadransie. Wcześniej nic nie wskazywało na to, by z Zabrza miał wywieźć choćby punkt. Do przerwy MMTS tracił do rywali cztery bramki, a po dziesięciu minutach drugiej połowy przegrywał już 16:22.
- Mimo że przewaga Zabrza wzrosła na początku drugiej połowy, to nasza gra wyglądała już wtedy lepiej. Suche statystyki mówią, że między 15. a 30. minutą popełniliśmy siedem błędów, z których rywale rzucili nam sześć bramek po kontrach. To dlatego wynik wyglądał właśnie tak - mówi trener Rombel.
- Drugą połowę zaczęliśmy lepiej, mimo że paradoksalnie przewaga Górnika wzrosła. W ostatnich piętnastu minutach wszystko jednak zagrało - obrona, atak i skuteczność. To pozwoliło nam zakończyć mecz fajnym finałem - dodaje.
Wtorkowy triumf był pierwszą wygraną MMTS-u w Zabrzu od ponad 52 miesięcy. Kwidzyńska drużyna przełamała trwającą cztery mecze niemoc i teraz staje przed kolejnym wyzwaniem - odniesieniem premierowego zwycięstwa w Legionowie.
- Każda seria kiedyś się zaczyna i każda seria kiedyś się kończy. Zrobimy wszystko, by ta również dobiegła końca w niedzielę. W Legionowie chcemy wygrać, tym bardziej, że to mecz grupowy, czyli za trzy punkty. Dla nas i dla rywali może być kluczowy - kończy.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 15:00. KPR RC wygrał wszystkie trzy dotychczasowe domowe spotkania z MMTS-em.
ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]