Mający za sobą grę w PGNiG Superlidze Kowalski stracił niemal całą pierwszą rundę rozgrywek przez uraz mięśni brzucha.
- To była dość poważna sprawa. Na szczęście Arek wraca już do gry i z każdym meczem jego forma powinna rosnąć. Liczę, że wiosną będzie tak przydatny drużynie, jak miało to miejsce w zeszłym sezonie - mówi Sławomir Szenkel, trener piekarskiego zespołu.
31-letni rozgrywający powrót na boisko zaliczył w minioną środę w wyjazdowym meczu z Moto-Jelczem Oława. Olimpia wygrała to spotkanie 29:22 i umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli. W sobotę jej przewaga nad grupą pościgową może wzrosnąć nawet do siedmiu punktów, ale do tego potrzebuje m.in. wygranej w Końskich. O to łatwo nie będzie.
- Zawsze gra się nam w Końskich bardzo trudno. To waleczny rywal, zwłaszcza na swoim terenie. Jestem pewny, że hala będzie mocno wspierać KSSPR, bo zazwyczaj jest tam komplet kibiców - dodaje trener Olimpii.
KSSPR spośród wszystkich ligowych rywali sprawia jego zespołowi najwięcej problemów. Ich mecze są wyjątkowo zacięte i w ostatnich czterech sezonach aż pięć z ośmiu spotkań kończyło się jednobramkowym zwycięstwem jednej ze stron. Olimpia w Końskich wygrała w tym czasie tylko raz.
Szenkel pozostaje jednak optymistą i wierzy w sukces swojego zespołu. - Liczę na dobry mecz i kolejne nasze zwycięstwo - mówi. Do swojej dyspozycji będzie miał pełen skład.
ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta